Emiter nie istnieje od kilku lat. Był rozgłośnią studentów WSI, a potem Politechniki Opolskiej. Studio mieści się w akademiku "Zaścianek". Kiedyś docierało do studentów przez głośniki znajdujące się w każdym pokoju. W Emiterze swoje pierwsze kroki stawiali doświadczeni dziś dziennikarze, nie tylko radiowi. Do Wojciecha Brzeszczaka, od ponad 20 lat związanego z opolską uczelnią i tyle samo z Emiterem, do dziś odzywają się ludzie działający przy studenckiej radiostacji.
- Gdyby znalazła się grupa chętnych osób, to myślę, że przy wspólnym wysiłku naszym, samorządu i uczelni możliwe byłoby reaktywowanie działalności radia - mówi pan Wojciech, który opiekuje się nieczynnym studiem. - Jest tu wciąż sprawny sprzęt.
Problem w tym, czy zdobycie pieniędzy na uruchomienie radia przełoży się na jego słuchalność, czy studenci będą zainteresowani programem radia i poświęcą mu swój czas.
Studio powstało równocześnie z uczelnią przy ul. Mikołajczyka. Kiedyś ściśle współpracowało ze Studenckim Studiem Radiowym "Radiosygnały". Obie stacje miały nawet swoje wspólne wejścia na antenę Radia Opole.
Wyposażenie Emitera pochodziło z Radia Opole. - Dzięki niemu osoby pracujące w studiu nauczyły się porządnego montażu radiowego - opowiada Wojciech Brzeszczak. - Kiedy Radio Opole zaczęło nadawać cyfrowo, do Emitera trafiły radiomagnetofony szpulowe, stół mikserski. Zaplecze techniczne w zupełności wystarczało - odświeżyliśmy wzmacniacze, dokupowaliśmy sprzęt, ludzie pracujący w studiu sami tworzyli płyty i jakoś się to kręciło. Była grupa pasjonatów oddanych Emiterowi.
Sprawę wznowienia pracy Emitera komplikuje budowa tzw. łącznika - budynku mającego połączyć akademiki PO. Nie może być mowy o uruchomieniu stacji wcześniej, niż zakończy się jego budowa.
- Chodzi tutaj o sprawy techniczne - tłumaczy pan Wojciech. - Projekt budowy łącznika przewiduje zlikwidowanie pomieszczenia, w którym obecnie mieści się studio.
Pierwszym zadaniem byłoby więc znalezienie nowej lokalizacji. Drugim - znalezienie sposobu na dotarcie do studentów. Emiter był rozgłośnią radiowęzłową - studenci mogli go słuchać przez kilka godzin dziennie dzięki głośnikom zawieszonym pokojach akademików. Dziś tych głośników już nie ma.
- Być może rozwiązaniem byłoby zamontowanie zamiast kilkuset głośników jednego mikronadajnika - mówi Maciej Dudek, w czasach studenckich działający w Emiterze, dziś realizator audycji w Radiu Opole. - Objąłby on swoim zasięgiem akademiki, a przy okazji dużą część Opola, co mogłoby wpłynąć na słuchalność. Pozostałoby tylko zdobycie koncesji...
Studio kryje wiele tajemnic i unikatów. - Są tam podpisy znanych gwiazd, które koncertowały w Opolu i odwiedzały radio - opowiada Dudek. - Są też wyjątkowe nagrania, choćby z czasów stanu wojennego, których nikt inny nie ma. Szkoda, żeby cała ta aura ważnego dla studentów radia poszła zupełnie w zapomnienie.
- Ze wznowieniem działalności może być naprawdę ciężko - mówi Karina Zawada, przewodnicząca samorządu PO. - Wszystkie przewody zostały rozłączone po rozpoczęciu budowy łącznika. Nie ma też wielu chętnych, by o studio dbać. Co prawda, pojawiają się od czasu do czasu zainteresowani pracą przy Emiterze, ale szybko mija im zapał. To sprawa pieniędzy, które potrzebne są na zainstalowanie nadajnika, koncesję i działalność radia.
Ale mamy nadzieję, że mimo wszystko Emiter znów będzie słychać - mówi Zawada.
- Chyba zabrakło pasjonatów - podsumowuje smutną prawdę Wojciech Brzeszczak. - Zmienił się system wartości młodych, zmieniły się też studia i czasy studenckie. Kiedyś ludzie żyli tym radiem, zawsze coś się tu działo. Dziś ekonomia wymusza zupełnie inne zachowania. A tu potrzeba ludzi potrafiacych się poświęcić dla innych. Potrzeba tu prawdziwych zapaleńców, którym zależałoby na istnieniu rozgłośni studenckiej.
Mimo to Wojciech Brzeszczak ciągle wierzy, że uda się wskrzesić Emiter. - Spróbujemy porozmawiać z samorządem, aby uwzględnił w swoich planach uruchomienie i działalność Emitera - mówi. - Może zainteresowałyby się tym władze uczelni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?