Nie można ratować Kędzierzyna-Koźla zalewając sąsiednie wsie

Daniel Polak
Stawiając w 2010 roku szandory uratowano starą część Koźla, ale zalano Kobylice.
Stawiając w 2010 roku szandory uratowano starą część Koźla, ale zalano Kobylice. Daniel Polak
Władze czterech gmin ustalą wspólną koncepcję ochrony nadodrzańskich miejscowości. Dzięki temu nie powtórzy się taka sytuacja, jak w 2010 roku.

Do dziś nie milkną echa decyzji w sprawie postawienia tzw. szandorów, czyli metalowych zapór na ul. Raciborskiej. Dzięki temu uratowano część kozielskiej starówki wraz ze szpitalem, ale spiętrzona woda wyrządziła wielkie szkody na ulicy Raciborskiej i w Kobylicach. Tamtejsi mieszkańcy na drodze sądowej domagają się teraz odszkodowań.

O błędach dotyczących zabezpieczenia miasta przed powodzią i prowadzenia akcji ratunkowej mówią też ludzie z częściowo zalanego os. Zachód w Koźlu, którzy skierowali sprawę do prokuratury.

- Czekamy na decyzję biegłych, którzy ustalą, czy urzędnicy nie ponoszą winy za to, co stało się w maju 2010 roku - mówi Bogusław Rogowski, jeden z mieszkańców, który domaga się ukarania winnych.

Włodarze wszystkich czterech nadodrzańskich gmin w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim ustali, że opracują wspólną koncepcję ochrony miejscowości przed żywiołem. Wójtowie Bierawy, Ciska i Reńskiej Wsi spotkali się już w tej sprawie z prezydentem Tomaszem Wantułą i starostą Arturem Widłakiem.
- Każdy z samorządów na bazie swoich planów oraz własnych obserwacji i doświadczeń z lat poprzednich będzie opiniował nowe rozwiązania - mówi Adam Lecibil, rzecznik prasowy starostwa. - To z kolei pozwoli Powiatowemu Centrum Zarządzania Kryzysowego na przygotowanie wspólnego planu działania dla całego powiatu.

Opracowany zostanie m. in. komputerowy system ostrzegania, który na czas przygotuje symulację fali powodziowej i podpowie, gdzie stawiać zapory, aby zapobiec zalaniu osiedli mieszkalnych i zakładów pracy. Wspomniany system opracuje też mapę ewakuacji. Podczas zeszłorocznej powodzi były takie miejsca, gdzie amfibie dotarły dopiero po dwóch dniach.

Do rozwiązania jest także sporny pomysł podwyższenia ulicy Głubczczyckiej, której nasyp stanowiłby część wału przeciwpowodziowego. Dzięki temu lepiej zabezpieczone byłoby Koźle, ale woda rozlałaby się na terenie gmin: Reńskiej Wsi i Ciska.

Władze Kędzierzyna-Koźla chcą również doprowadzić do budowy wału chroniącego oczyszczalnię ścieków. Włodarze gmin planują także zakup wysoko wydajnych pomp, dzięki którym można będzie można kierować wodę z podtopionych terenów z powrotem do koryta Odry. Niebawem ma się odbyć kolejne spotkanie w tej sprawie.

- To będzie test dla naszych samorządowców. Tylko wtedy, gdy się dogadają i ustalą wspólny front działań, nie dojdzie do powtórki sprzed roku - uważa Józef Przemysza z kozielskiego os. Zachód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska