Nie tak miało być. Stalowa obrona okazała się nie do przejścia

Sebastian Stemplewski
Marcin Rogowski, pomocnik Ruchu.
Marcin Rogowski, pomocnik Ruchu. Sebastian Stemplewski
Gospodarze ze Zdzieszowic, mimo dużej przewagi w drugiej części spotkania, nie potrafili znaleźć drogi do bramki Stali Bielsko-Biała. Raczej nie dostaną walkowera, o kórym mówili.

Protokół

Protokół

Ruch Zdzieszowice - Stal Bielsko Biała 0-2 (0-1)
0-1 Rejmanowski - 34., 0-2 Papatanasiu - 63.
Ruch: Feć - Polak, Drąg, Zmuda (76. Nowak), Bella (83. K. Jakubczak) - Rogowski, Ł. Damrat, R. Jakubczak, T. Damrat, Juszczak (61. Kieszkowski ) - Buchała.
Stal: Żebrowski - Baron, Antczak, Suchowski, Musiał (87. Goral) - Rucki. Rejmanowski, Wojtków (76. Matejko), Profic (84. Gęsikowski) - Papatanasiu (78. Mrozek), Zdolski.

Mecz rozpoczął się od ataków Ruchu. Podopieczni Ryszarda Remienia stwarzali zagrożenie, grając głównie bocznymi strefami boiska. Bliski szczęścia po strzale z narożnika pola karnego był Marcin Rogowski, a Roland Buchała nie mógł się wstrzelić w światło bramki. Gdy wszyscy kibice czekali na pierwszą bramkę gospodarzy, prowadzenie objęła drużyna Stali. Dośrodkowanie z lewej strony boiska wykorzystał Marcin Rejmanowski, który pewnym strzałem głową pokonał Marcina Fecia.

Ważne

Ważne

Strzelec pierwszej bramki Marcin Rejmanowski według relacji z meczów III ligi zamieszczanych na portalu www.90minut.pl miał cztery żółte kartki na koncie, co oznacza, że z Ruchem powinien pauzować. Taką ilość "żółtek“ miał również zgodnie z opisem spotkań na oficjalnej stronie klubu z Bielska-Białej. Gdyby tak było Ruch wygrałby ze Stalą walkowerem. Jednak prawdopodobnie obliczenia te są chybione. Według prowadzącego rozgrywki IIIligi Śląskiego Związku Piłki Nożnej Rejmanowski ma trzy żółte kartki. Tak wynika z komunikatu nr 30/2009 Wydziału Gier i Dyscypliny Śląskiego ZPN z dnia 16.10 (w poprzedniej kolejce - 17.10 Stal pauzowała), w którym jest zaznaczone, że Stal musi zapłacić karę finansową za trzecią żółtą kartkę Rejmanowskiego. Nie ma natomiast zapisu, że zawodnik musi pauzować po czwartym upomnieniu żółtą kartką.

Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Nadal atakował Ruch, a Stal wykorzystywała jedną z nielicznych sytuacji. W 63. min. ponownie głową pikę w siatce umieścił jeden z najniższych na boisku Krystian Papatanasiu. Minutę później Ruch mógł "złapać kontankt". Piłkę z linii bramkowej wybił jednak bramkarz gości, Marek Żebrowski. Do końca spotkania inicjatywę nadal posiadali gospodarze, jednak nie byli w stanie sforsować "stalowej" obrony z Bielska Białej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska