Nowe fakty w aferze posła Gomoły. Polska 2050 odcina się od szefowej sztabu na Opolszczyźnie. „Nigdy nią nie była”

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Barbara Łabędzka, szefowa sztabu Polski 2050 w regionie, została całkowicie odsunięta od kampanii wyborczej – ustaliła nto. Z kolei Prokuratura Rejonowa w Opolu wszczęła postępowanie sprawdzające dotyczące finansowania komitetu partii Szymona Hołowni na Opolszczyźnie.

"Może to rodzić problemy na etapie rozliczenia kampanii"

Zarząd krajowy Polski 2050 objął nasz region dodatkowym nadzorem pełnomocnika finansowego. Stało się tak po tym, jak Nowa Trybuna Opolska ujawniła, że były poseł tej partii Adam Gomoła nakłaniał jednego z polityków do wpłaty pieniędzy na konto prywatnej firmy szefowej swojego sztabu wyborczego. Służyło to ominięciu limitu wydatków w samorządowej kampanii wyborczej.

Pełnomocnikiem w naszym regionie został poseł Polski 2050 Łukasz Osmalak. Jedną z pierwszych jego decyzji było całkowite odcięcie się od działalności Barbary Łabędzkiej, która dotychczas szefowała sztabowi partii Hołowni w wyborach samorządowych.

- Proszę nie zlecać produkcji materiałów kampanijnych w firmie Barbary Łabędzkiej, ponieważ może to rodzić problemy na etapie rozliczenia kampanii – poinformował kandydatów Polski 2050 poseł Osmalak.

Dodatkowo stwierdził, że adres e-mail, którym posługiwała się Łabędzka już nie obowiązuje i prosi kandydatów, aby nic już na ten adres nie wysyłali.

Kampania trwa, a kandydaci nadal nie mają swoich plakatów i ulotek

Kandydaci na radnych z ramienia Polski 2050 o decyzji pełnomocnika dowiedzieli w poniedziałek (11 marca) popołudniu. A jeszcze parę godzin wcześniej Łabędzka była w stałym kontakcie z kandydatami, z którymi rozmawiała na temat wydruku ich banerów i ulotek wyborczych.

- Te zamieszanie wokół finansowania kampanii i wydruku materiałów promocyjnych odbywa się naszym kosztem. Pozostali kandydaci mają już swoje plakaty, mogą roznosić ulotki i agitować. My jednak wciąż znajdujemy się w powijakach. Mamy na nowo znaleźć drukarnię, z nią od początku wszystko załatwić, a przecież do wyborów pozostało ledwo 20 dni. To jest rażąco nieprofesjonalne – skarży się jeden z kandydatów Polski 2050.

"Łabędzka nigdy nie była szefową sztabu". Sama się tak nazwała

Pełnomocnik finansowy w naszym regionie przyznaje jednak, że było to konieczne, aby uciąć wszelkie spekulacje dotyczące niejasności w finansowaniu kampanii. Z tego powodu zarekomendował kandydatom, aby firmę do wydrukowania plakatów znaleźli sobie na własną rękę na rynku.

- Pani Barbara Łabędzka nigdy nie pełniła funkcji szefowej sztabu – przyznał w rozmowie z nto pełnomocnik Polski 2050 Łukasz Osmalak.

- Jedynym szefem sztabu w wyborach samorządowych jest Maciej Żywno, koordynujący działania centralnie. W regionach nie zostali powoływani szefowie sztabów regionalnych, a za ich działania odpowiadają zarządy regionów – dodał Łukasz Osmalak.

Mimo to w wiadomościach do kandydatów na radnych Łabędzka przedstawiała się właśnie jako szefowa sztabu na Opolszczyźnie. Tak też tytułował ją poseł Gomoła.

- Pani Łabędzka przedstawiała się funkcją, która nie została jej oficjalnie nadana przez żaden upoważniony do tego organ partii – wyjaśnił poseł Osmalak.

Opolska prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające. Nawet 100 tys. zł grzywny

To jednak nie jedyne zawirowania wokół partii Szymona Hołowni. Prokurator Okręgowy w Opolu, reagując na ujawnione przez naszą redakcję stenogramy rozmowy z udziałem Adama Gomoły, zdecydował o wszczęciu z urzędu postępowania sprawdzającego przez Prokuraturę Rejonową w Opolu.

- Celem tego postępowania jest ustalenie, czy ujawnione w mediach rozmowy mogą wskazywać na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, szczególnie w kontekście finansowania wyborów z funduszu wyborczego i potencjalnego naruszenia przepisów kodeksu wyborczego - tłumaczy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu Stanisław Bar.

Kluczowym punktem zainteresowania prokuratury jest artykuł 506 pkt. 7 Kodeksu Wyborczego, który mówi o udzielaniu lub przyjmowaniu przez komitety wyborcze korzyści majątkowej z innego źródła niż oficjalnie zarejestrowane fundusze wyborcze. Naruszenie tego przepisu podlega grzywnie w wysokości od 1 tys. do nawet 100 tys. zł.

- Postępowanie sprawdzające ma na celu zweryfikowanie, czy doszło do naruszenia reguł finansowania kampanii wyborczej, a jeśli tak, to czy naruszenie te stanowi czyn zabroniony – dodaje prokurator Bar.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska