Odra nad przepaścią

Andrzej Szatan
Wczoraj klubowi odcięto ciepło, od środy normalnie nie działają telefony.

W południe wszyscy piłkarze - jak po każdej ligowej kolejce - mieli poddać się odnowie biologicznej. Kwadrans później klubowy masażysta Marek Gąska zauważył, iż kaloryfery robią się coraz chłodniejsze.
- Niestety, odnowę musiałem odwołać, bo o wyznaczonej porze nie było już w klubie ciepłej wody - mówi Marian Kurowski, trener opolskiej jedenastki. - A do tego potrzebna jest nie ciepła, ale gorąca woda w baseniku, do którego sypie się sól iwonicką.

W tej sytuacji trener spotkał się z wszystkimi zawodnikami, by krótko podsumować sezon. Po rozmowach każdemu z piłkarzy wręczył białe koperty. Co one zawierały?
- Chciałbym, aby zaległe wypłaty i premie od zarządu - mówi Kurowski. - Powiem nieskromnie, ale stać by mnie było na wyłożenie tych pieniędzy z własnej kieszeni, lecz przecież trener nie może być sponsorem klubu. Co było w kopertach? Nigdy nie zostawiam po sobie spalonej ziemi. Każdemu z piłkarzy opracowałem plan indywidualnych treningów na grudzień, aby je wykonali, bez względu na to, w jakim klubie zagrają w nowej rundzie. Piłkarz nie może zmarnować zimy. Powiem szczerze, iż łezka w oku mi się zakręciła, gdy składaliśmy sobie życzenia świąteczne. Tak, już teraz, w sobotę wyjeżdżam na trenerski staż do Belgii, a w Opolu będę mógł być dopiero po świętach.
- Odcięcie ciepła to nie jedyna uciążliwość, która spadła na klub z ul. Oleskiej. Od środy Odra ma wyłączone telefony. Do klubu można się dodzwonić, ale z klubu już nie. To rezultat finansowych zaległości w stosunku do Telekomunikacji Polskiej.

Na podsumowanie sezonu do klubu nie dotarł Ryszard Niedziela, prezes Sportowej Spółki Akcyjnej Ryan Odra Opole.
- Zawodnicy byli tym faktem mocno rozżaleni - powiedział trener Kurowski. - Ja zresztą też, bo chciałem rozmawiać z prezesem na temat swej przyszłości w klubie. Jeśli jednak do końca roku nie otrzymam zaległych pensji, wystąpię z roszczeniami wobec Odry do PZPN-u. Nie chciałbym, aby tak się stało.
- Z zawodnikami spotykałem się po każdym meczu i dziękowałem im za grę - powiedział prezes Odry. - Na posezonowym spotkaniu chciałbym powiedzieć piłkarzom, na czym ten klub stoi, jakie są jego perspektywy. Wczoraj nie mógłbym tego uczynić. Co, miałem przyjechać, popatrzeć im w oczy i powiedzieć, że na dziś pieniędzy nie ma. Oni o tym przecież wiedzą. Proszę mi wierzyć, że byłem zajęty rozmowami o finansach dla Odry.

Futboliści z klubowej kasy nie dostali ani grosza od września. To już trzeci miesiąc zaległości. Przepisy Polskiego Związku Piłki Nożnej mówią, iż w takiej sytuacji zawodnik, w zamian za długi, ma prawo wystąpić do klubu o wydanie swojej karty zawodniczej. Piłkarze Odry wypłaty mają otrzymywać dziesiątego dnia każdego miesiąca. Jeśli więc do 10 grudnia sytuacja nie ulegnie zmianie, w Opolu może nastąpić masowa "ucieczka".

- Z tego, co wiem, niemal połowa zawodników jest już po rozmowach z innymi klubami i chce odejść - powiedział wczoraj jeden z działaczy Odry.
- Do mnie także docierają takie informacje - dodaje trener Kurowski. - W jednej z gazet na przykład wyczytałem, że Włókniarz Kietrza jest zainteresowany pozyskaniem Kopanieckiego, Plewni oraz Tracza. Koło innych "chodzi" Zagłębie Sosnowiec. Trener Krótki pracował w Opolu i zna wartość poszczególnych zawodników. Wśród klubów chcących zarzucić sieci na zawodników Odry wymieniana jest także Arka Gdynia. Jak pan widzi, sytuacja robi się dramatyczna do potęgi entej.
Jakby nie było mało kłopotów, Polonia Bytom, z której wypożyczony został do Odry obrońca Sławomir Wyrzykowski, chce od klubowego finansisty spłaty ostatniej raty za tę transakcję, a w przeciwnym wypadku zażąda powrotu piłkarza do macierzystego klubu.

Dziś ma dojść do spotkania kierownictwa Odry z władzami miasta oraz poprzednim prezydentem Opola, obecnym wojewodą Leszkiem Poganem oraz prezesem Stowarzyszenia Miłośników Odry Opole, Przemysławem Nijakowskim. Prawdopodobnie do grona tego dołączy Ryszard Wójcik, opolski sędzia międzynarodowy, właściciel Biura Podróży "Sindbad".
- Nie wyobrażam sobie, aby w sytuacji, w której znalazła się Odra, władze miejskie i wojewódzkie nie wyciągnęły do niej ręki - powiedział trener Kurowski przed wyjazdem z Opola. - Zasłużył na to klub swoją tradycją, zasłużyli kibice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska