Odra Opole zaczęła od wygranej

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Ugochukwu Enyinnaya (z prawej) w sobotnim spotkaniu był najlepszym zawodnikiem Odry. W 13. min. popisał się znakomita asystą.
Ugochukwu Enyinnaya (z prawej) w sobotnim spotkaniu był najlepszym zawodnikiem Odry. W 13. min. popisał się znakomita asystą.
Odra Opole na inaugurację rozgrywek II ligi pokonała groźny zespół Piasta Gliwice. Jedyną bramkę meczu zdobył Artur Błażejewski.

Opinie

Opinie

Łukasz Ganowicz, obrońca Odry
- Najważniejsze, że nie straciliśmy bramki. To powinno nas, obrońców, podbudować psychicznie przed następnymi meczami. Potrzeba nam jeszcze czasu na zgranie w defensywie. Bardzo cieszymy się z tej wygranej na inaugurację. Piast to bardzo wymagający rywal i swoją postawą pokazał, że powinien być w górnej połówce tabeli. Nabiegaliśmy się strasznie w tym spotkaniu i zostawiliśmy na boisku wiele zdrowia. Pewnie nie wszystko w naszej grze wyglądało tak jak należy, ale idziemy w dobrym kierunku i na pewno stać nas na to by grać jeszcze lepiej.

Krzysztof Zalewski, obrońca Odry
- To mój debiut w meczu ligowym w Odrze i skoro jest on zwycięski, to można go uznać za udany. Nie ustrzegłem się jednak błędów. Mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie, mógł się też chyba podobać kibicom. Na początku drugiej nasza gra wyglądała gorzej, Piast osiągnął przewagę. Udało nam się jednak przetrzymać napór rywali, a potem kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. Debiut to zawsze zapoznanie się z publicznością. Było dużo ludzi, pomagali nam dopingiem. Atmosferę na stadionie mogę więc ocenić jako dobrą. Mam nadzieję, że swoją grą przyciągniemy jeszcze więcej kibiców na trybuny.

Pierwszy mecz sezonu to zawsze spora niewiadoma. W opolskim klubie obawiano się konfrontacji z ekipą z Gliwic, która nie ukrywa swoich ambicji włączenia się do walki o ekstraklasę.

Życzenia zwycięstwa, choćby w najskromniejszych rozmiarach, trener Witold Mroziewski kwitował krótko.
- Byłoby wspaniale - mówił. Nasz zespół wygrał 1-0. Pokazał też kilkanaście efektownych akcji. Najpiękniejsza była ta najważniejsza - w 13. min. Tomasz Feliksiak rzucił piłkę do partnera z ataku - Ugochukwu Enyinnai. Nigeryjczyk pięknym zwodem minął obrońcę gości i idealnie wyłożył futbolówkę Arturowi Błażejewskiemu, który umieścił ją w siatce.

Właśnie gra Enyinnai była przyjemnym zaskoczeniem dla kibiców Odry. W poprzednim sezonie w wielu meczach zaliczał "stójkę", mało walczył, grał egoistycznie. W starciu z Piastem walczył za dwóch, wracał się do obrony, szukał gry, widział na boisku kolegów. Chciał być nawet tak dobry, że w sytuacji w końcówce pierwszej połowy zamiast sam strzelać oddał niepotrzebnie piłkę Tomaszowi Copikowi. Popularny "Ugo" był bezsprzecznie najlepszy na boisku.
W grze naszego zespołu nie brakowało też jednak mankamentów. Dość niepewnie grała nasza defensywa. Widać, ze brakuje jej jeszcze zgrania. Nierówni byli boczni defensorzy: Krzysztof Zalewski i Marcel Surowiak. Dobre zagrania przeplatali słabymi.
Po kontuzji kostki niepewnie grał też Krzysztof Janicki. Kibice przyzwyczajeni są do jego występów na lewej obronie. W sobotę zagrał w środku, gdzie teraz planuje wystawiać go trener Mroziewski. Niezawodny był tylko kapitan Łukasz Ganowicz. Swoimi twardymi wejściami odbierał on ochotę napastnikom Piasta do gry.

Protokół

Protokół

Odra Opole - Piast Gliwice 1-0 (1-0)
1-0 Błażejewski - 13.

Odra: Feć - Zalewski, Janicki, Ganowicz, Suro-wiak - Błażejewski (67. Paciorek), Copik (73. Bajera), Tracz, Kubik - Feliksiak, Enyinnaya (86. Karasiak). Trener Witold Mroziewski.

Piast: Humerski - Krzycki, Widuch, Banaś, Chylaszek - Kaszowski, Gamla, Kompała (81. Mizgajski), Kukulski (46. Podgórski) - An-draszak, Wróbel (63. Wesecki). Trener Piotr Mandrysz.

Sędziował Robert Kubas (Rzeszów). Żółte kartki: Bajera - Mizgajski. Widzów 4000.

- W naszej defensywie doszło do wielu zmian - mówił trener Mroziewski. - Odeszło dwóch zawodników: Adam Orłowicz i Ilia Zitka. Mamy nowych ludzi, nowe ustawienie. Potrzeba czasu, żeby ta obrona była monolitem.
Kiedy gliwiczanom udało się już oszukać opolskich defensorów na posterunku był niezawodny Marcin Feć. Golkiper Odry może nie miał szczególnie dużo pracy, ale interweniował pewnie, zwłaszcza na przedpolu i przy prostopadłych piłkach zagrywanych przez gości.
Trener rywali Piotr Mandrysz był po meczu niepocieszony.
- To był wyrównany pojedynek i bardziej sprawiedliwy byłby remis.
- Może i tak - ripostował szkoleniowiec gospodarzy. - W piłce jest jednak tak, że szczęście podobno sprzyja lepszym.

Wygrana w pierwszym meczu ma dużą wartość. Tym bardziej, że w trzech najbliższych kolejkach Odra ma niezwykle trudnych rywali. Na wyjeździe gra z faworytami ligi: Wisłą Płock i Polonią Warszawa, a u siebie z Jastrzębiem.
- Wierzę, że jakieś punkty z tych wyjazdów przywieziemy - zaznaczał trener Mroziewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska