Opaska odblaskowa poprawi bezpieczeństwo

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Uczniowie ze szkoły podstawowej nr 26 w Opolu już wiedzą, że odblaski mogą uratować im życie.
Uczniowie ze szkoły podstawowej nr 26 w Opolu już wiedzą, że odblaski mogą uratować im życie. fot. Sławomir Mielnik
Warto zadbać o to, żeby nasze dzieci były lepiej widoczne na drodze.

We wrześniu 2006 tylko na drogach powiatu opolskiego rannych zostało ośmioro dzieci do 15. roku życia. W ubiegłym roku dwie takie osoby. Nic dziwnego, we wrześniu na drogi wychodzą uczniowie zmierzający do szkół. Wśród nich rownież pierwszoklasiści. To oni są najbardziej narażeni na potrącenie przez samochód.
Wypadki te są na ogół spowodowane rozkojarzeniem dzieci po długiej letniej przerwie.

- Dlatego każdego roku najmłodsze klasy zabieramy na przejście dla pieszych przed naszą szkołą i opowiadamy im, jak należy bezpiecznie przechodzić przez ulicę - wyjaśnia Marzena Pękalska, która od trzech lat przeprowadza po pasach na ul. Sosnkowskiego dzieci ze szkoły podstawowej nr 15 w Opolu. - Trzeba je uczyć ostrożności, bo kierowcy nie reagują na znak, lekceważą fakt, że zbliżają się do szkoły. Czasami nawet kiedy widzą mnie ubraną w pomarańczowy strój, trzymającą w ręku znak "stop", nie chcą się zatrzymać - mówi pani Marzena.

We wrześniu do wszystkich szkół województwa zapraszani są też policjanci, w ramach akcji "Bezpieczna droga do szkoły". Funkcjonariusze tłumaczą, jak zachować się na drodze, oraz sprawdzają, czy w rejonie szkół przejścia dla pieszych są właściwie oznakowane, czy kierowcy ściągają nogę z gazu oraz kontrolują kierowców autobusów przewożących dzieci. Na wykłady zapraszani są też rodzice.
To przynosi efekty. Najmłodsi po takich pogadankach wiedzą, jak zachować się na drodze.
- Jak nie ma chodnika, trzeba chodzić lewą stroną ulicy, żeby widzieć nadjeżdżające samochody - mówi dziesięcioletni Kuba Bogucki ze szkoły podstawowej nr 26 w opolskich Grudzicach.

- A przed przejściem przez jezdnię najpierw trzeba spojrzeć w lewo, potem w prawo, jeszcze raz w lewo i dopiero potem można iść - dodaje dziewięcioletni Jacek Suchanek z tej samej szkoły.
Dzieci wiedzą też, że gdy idą ulicą, nie powinny słuchać muzyki czy bawić się komórka, a kiedy zapada zmrok, wychodząc z domu, muszą mieć jasne ubranie, tak żeby były lepiej widoczne.

- A najlepiej mieć takie odblaskowe tasiemki - dodaje Piotrek Korpal, dziesięciolatek z Grudzic. - Wtedy kierowcy dostrzegą nas już z daleka.

"Nowa Trybuna Opolska" rozpoczyna akcję promowania bezpieczeństwa na drogach. Właśnie takie odblaski dołączamy bezpłatnie do dzisiejszej (4 września) gazety. Każde dziecko powinno nosić je na rękach. Dzięki temu będą lepiej widoczne.

To bardzo ważne! Gdy kierowca patrzy na drogę oświetloną wyłącznie reflektorami swojego auta, pieszego idącego poboczem widzi dopiero z odległości ok. 30 metrów. Kiedy jezdnia jest mokra, a z przeciwka nadjeżdża inny samochód i oślepia kierowcę, odległość ta zmniejsza się do ok. 10-15 metrów.

Gdy dzieci idące poboczem będą miały na sobie odblaskową opaskę, kierowca zobaczy je kilkaset metrów wcześniej. Potwierdzają to policjanci.

- Im więcej odblaskowych rzeczy ma nasza pociecha, tym będzie bardziej widoczna, a co za tym idzie - bezpieczniejsza - mówi aspirant sztabowy Helmut Musioł z kędzierzyńsko-kozielskiej drogówki. - Dlatego powinniśmy lansować wśród dzieci modę na noszenie takich świecących gadżetów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska