Opole przegrało proces z wykonawcą centrum piłkarskiego

Archiwum
Centrum sportu przy ul. Północnej w Opolu.
Centrum sportu przy ul. Północnej w Opolu. Archiwum
Ratusz przegrał pierwszy proces z firmą budującą boiska na ul. Północnej. Na taką informację czekali inni wykonawcy, którzy już szykują kolejne pozwy.

Proces dotyczył zapłaty za wykonanie centrum sportu, czyli kompleksu boisk treningowych wraz zapleczem przy ulicy Północnej. Wprawdzie obiekt powstał pod koniec 2010 roku, ale tuż potem główny wykonawca splajtował i nie zapłacił za prace podwykonawcom.

Ci przyszli wówczas do urzędu miasta po pieniądze.

- Obiekt został odebrany, rozliczony, a najwięcej namieszała upadłość Hebergera, z którą nie mamy nic wspólnego - podkreśla Tomasz Lisiński, pracownik urzędu miasta odpowiadający za rozliczenie inwestycji. - Firm chcących teraz pieniędzy nie było na liście podwykonawców, którą dostarczył Heberger i którym zgodnie z prawem wypłaciliśmy pieniądze.

Tyle, że te argumenty sądu nie przekonały. Opole przegrało właśnie proces z krapkowicką firmą Paga na kwotę 268 tysięcy złotych.

- Wykonywaliśmy m.in. instalacje wewnętrzne w budynku zaplecza centrum - opowiada Sebastian Pandel, przedstawiciel firmy. - Musieliśmy walczyć o swoje, bo to pieniądze, które należą się nam za wykonane prace. Z urzędem miasta w Opolu dobrze się nam współpracuje, niestety akurat przy tej sprawie coś nie zagrało.
To "coś" wynika prawdopodobnie z tego, że obiekt mógł być droższy, niż oszacował to główny wykonawca, który wygrał przetarg, oferując bardzo niską cenę.

Potem, aby go skończyć, musiał zlecać prace za dużo większe pieniądze niż otrzymał z urzędu miasta.

- Jako podwykonawcy mnie to nie interesuje - komentuje właściciel firmy, która też chce pieniędzy od miasta za ośrodek na ulicy Północnej. - Ja też już szykuję pozew, a wygrana Paga pokazuje, że taki proces ma sens i spore szanse powodzenia.

Podwykonawcy szacują, że łącznie może chodzić nawet o kilka milionów złotych.

Niewykluczone jest także, że z pozwem wystąpi również biznesowy partner firmy Heberger, który uważa, że miasto powinno zapłacić za dodatkowe prace na obiekcie wartym 16,5 mln zł.

Krzysztof Kawałko, zastępca prezydenta Opola uważa jednak, że na razie nie ma mowy o żadnym płaceniu.

- Zapadł jeden wyrok, ale już złożyliśmy apelację. Poczekajmy na ostateczne rozstrzygnięcie sądu - mówi wiceprezydent.

Przypomnijmy, że inwestycją na Północnej interesuje się prokuratura oraz Najwyższa Izba Kontroli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska