W piątek wieczorem rząd poinformował o wprowadzeniu staniu zagrożenia epidemicznego. Jednym z rozwiązań, które mają pomóc w spowolnieniu tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa było znaczące ograniczenie działalności lokali gastronomicznych.
Nie mogą przyjmować klientów i prowadzić normalnej obsługi wewnątrz lokali, możliwe jest tylko wydawanie potraw na wynos oraz dowóz jedzenia do klientów.
Ze spadkiem dochodów - wynikającym z mniejszej liczby ludzi na terenie miasta - muszą też liczyć się osoby prowadzące sklepy z odzieżą czy obuwiem.
Aby pomóc przedsiębiorcom przetrwać ten okres, urząd miasta przygotowuje wprowadzenie następujących rozwiązań dla najemców i dzierżawców lokali należących do Opola:
- zwolnienie z czynszu miejskiego i dzierżawy na czas zawieszenia ich działalności
- możliwość umorzenia podatku od nieruchomości na czas zawieszenia ich działalności
W przypadku umarzania podatku, miasto planuje za kilka miesięcy to rozstrzygać te kwestie indywidualnie, na wniosek samych przedsiębiorców.
Arkadiusz Wiśniewski: Nie chcemy zwolnień
- Sytuacja swoistego zatrzymania miasta bez wątpienia ma wpływ na kondycję przedsiębiorców. Dlatego w ramach możliwości, które mamy jako samorząd, chcemy im pomóc. Zakładam jednak, że będą oni mogli też liczyć na wsparcie rządowe - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Arkadiusz Wiśniewski przekonuje, że to inicjatywy konieczne w sytuacji, gdy spada aktywność opolan z racji zaleceń, by pozostawać w domach.
Wiele miejsc w przestrzeni publicznej cieszy się teraz znacznie mniejszym zainteresowaniem. Chcemy jednak uniknąć zwolnień i likwidacji działalności gospodarczych - podkreśla.
Jedzenie na dowóz Opole, zamówienia na wynos. Jak sobie radz...
Nie bez wpływu na budżet Opola
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza, wskazuje, że rozwiązania mające ulżyć przedsiębiorcom są jeszcze analizowane pod kątem prawnym.
- Jeśli ich wprowadzenie będzie wymagało zgody radnych, to możliwe jest zwołanie nadzwyczajnej sesji w tej kwestii - mówi.
Pani rzecznik przyznaje, że wprowadzenie tych rozwiązań najprawdopodobniej negatywnie odbije się na budżecie Opola z racji obniżenia wpływów.
- Mamy jednak do czynienia z nadzwyczajną sytuacją. W pierwszej kolejności zależy nam na ulżeniu przedsiębiorcom - stwierdza.
Co z zawieszeniem płatności za parkowanie?
Inne polskie miasta (m.in. Gdynia i Kraków) zawieszają również konieczność płacenia w strefach parkowania. Zaleca to również rząd. Powodem jest zachęcanie ludzi do tego, by załatwiali sprawy w centrach miast poruszając się indywidualnie samochodami, zamiast podróżować komunikacją zbiorową.
Katarzyna Oborska-Marciniak wskazuje, że miasto nie wyklucza wprowadzenia takiego rozwiązania, jednak decyzji w tym względzie jeszcze nie podjęto.
– Swoje działania ogniskujemy teraz na rozwiązaniach na rzecz przedsiębiorców – stwierdza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?