Opolska karetka jedzie na front. Pomoże w ratowaniu życia w Iwano-Frankiwsku

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
To już druga karetka ze sprzętem, jaką do Ukrainy wysłał samorząd województwa. Tym razem celem jest szpital psychiatryczny w Iwanofrankiwsku.
To już druga karetka ze sprzętem, jaką do Ukrainy wysłał samorząd województwa. Tym razem celem jest szpital psychiatryczny w Iwanofrankiwsku. UMWO
Ambulans wypełniony plecakami ewakuacyjnymi, przygotowany przez szpital w Branicach pojechał już do partnerskiego szpitala tej placówki w Iwano- Frankiwsku. W dodatkowym busie pojechały m.in. kuchnie, termosy i środki opatrunkowe. Ale pomoc trwa nadal.

To już druga karetka ze sprzętem, jaką do Ukrainy wysłał samorząd województwa. Tym razem celem jest szpital psychiatryczny w Iwanofrankiwsku.

– Od ponad dwudziestu lat mamy partnerstwo ze szpitalami na Ukrainie, dlatego w tej sytuacji postanowiliśmy pomóc naszym partnerom – mówi Krzysztof Nazimek, dyrektor szpitali w Branicach i w Opolu przy ulicy Wodociągowej. – Do naszej akcji pomocy włączyło się klika instytucji, m.in. TSKN, Caritas Opole, Opolskie Towarzystwo Psychiatryczne i nasi partnerzy z Niemiec - informuje Krzysztof Nazimek.

Na początek przekazana została właśnie karetka i sprzęt, który może przydać się podczas ucieczki.

– To pełnosprawna karetka, która do tej pory była na wyposażeniu szpitala specjalistycznego w Branicach. Zapakowano do niej także 70 plecaków ewakuacyjnych. w których są m.in. środki opatrunkowe, latarki, karimaty, śpiwory, ciepła odzież – czyli to wszystko, co jest potrzebne, aby przeżyć - mówi wicemarszałek Zuzanna Donath-Kasiura.

Skala pomocy jest ogromna

Do Iwanofrankiwska pojechały także kuchnie oddziałowe, dzięki którym będzie można gotować posiłki i termosy do ich przenoszenia, drobny sprzęt medyczny i środki opatrunkowe.

– To nasza odpowiedź na konkretne potrzeby w konkretnym miejscu – dodaje wicemarszałek.

W przygotowanie tego transportu zaangażowało się także Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim, które ogłosiło zbiórkę.

- Już od początku tej wojny pojawiały się u nas pytania, jak można pomóc. Dlatego szybko odpowiedzieliśmy na apel dyrektora Nazimka i włączyliśmy się w tę konkretną pomoc. Za pieniądze ze zbiórki kupione zostały materiały opatrunkowe – mówi Rafał Bartek, przewodniczący TSKN.

Apel o dalszą pomoc

Jak mówi wicemarszałek Zuzanna Donath-Kasiura, to dopiero początek pomocy.

– Cały czas można do szpitala przy ulicy Wodociągowej przynosić plecaki, latarki, karimaty, śpiwory, czyli sprzęt, który będziemy mogli przekazać naszym przyjaciołom w Ukrainie – informuje.

Dyrektor Krzysztof Nazimek dodaje, że kolejny transport będzie przygotowywany do szpitala do Lwowa.

– Przy wejściu do naszego szpitala przy ulicy Wodociągowej jest duży kosz, gdzie każdy może przynieść zbędny plecak czy torbę podróżną – mówi dyrektor Nazimek.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska