Mało kto wie, że Opolszczyzna karpiem stoi i aż 10 procent produkcji krajowej tej ryby pochodzi właśnie z naszego województwa - mówi Kuba Roszak, prezes Stowarzyszenia Lokalnej Grupy Rybackiej „Opolszczyzna”.
Zobacz: Rybacy wspólnie chcą walzyć o 10 milionów euro!
Skupione w niej gospodarstwa (prywatne i państwowe) z 11 gmin mają 1500 ha stawów hodowlanych i produkują 1 tysiąc ton karpia rocznie.
Przeważnie karp trafia jednak na stoły w sąsiednich województwach
Bo, jak mówi prezes Roszak, choć karpie z opolskich hodowli są dużo tańsze od ryb z Dalekiego Wschodu, to Opolanie wolą kupować azjatyckie. - Ten trend jest zresztą zauważalny w całym kraju - dodaje Kuba Roszak. - Dlatego część z otrzymanej dotacji przeznaczymy na promocję naszego karpia. Większość ludzi zna karpia na jeden sposób, a można go przyrządzić rozmaicie. Chcemy m.in. przekonać władze województwa, żeby promowały opolskiego karpia na różne sposoby na najbliższej wystawie rolniczej „Opolagra”.
- Nie odmówimy - zapewnia wicemarszałek Tomasz Kostuś. - „Opolagra” to dobre miejsce na reklamę, już na poprzedniej wystawie nasi hodowcy promowali karpie pod różną postacią: w galarecie, pieczone, wędzone i wiele innych. To, jak się ryby rozchodziły, świadczy, że nasz karp jest smaczny, jednak ciągle za mało popularny.
Opolscy hodowcy otrzymają pieniądze z unijnego programu „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013”.
- My nadzorujemy jego realizację na Opolszczyźnie - mówi Tomasz Kostuś. - Chcemy stworzyć u nas nowoczesny sektor rybacki oraz rozwinąć związane z nim usługi turystyczno-rekreacyjne. To może być praca dla setek, jeśli nie tysięcy Opolan.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?