Zalane gospodarstwo we wsi Kopanie pod Brzegiem
(fot. fot. Tomasz Dragan)
Po trwających od środy opadach dziś o godz. 20.00 woda w rejonie górnej Odry i innych opolskich rzek w 11 punktach przekroczyła stany alarmowe. W kolejnych 12 osiągnęła poziom ostrzegawczy. Najgorzej było na Odrze w Brzegu, przy ujściu Nysy Kłodzkiej, na Nysie w Skorogoszczy, na Ścinawie Niemodlińskiej w Niemodlinie i Małej Panwi w Ozimku.
Prognoza pogody na kolejne dni nie jest optymistyczna. Jutro do godz. 10.00 rano w regionie ma spaść od 5 do 10, a lokalnie nawet 20 mm wody. Na obszarze prawostronnych dopływów górnej Odry będzie więcej: od 25 do 40, a nawet 60 mm.
Według synoptyków padać będzie do środy, a nawet do końca tygodnia.
- Będzie pochmurno, okresami umiarkowanie padać będzie na całej Opolszczyźnie - mówi Józef Wawryszyn, dyżurny synoptyk z Biura Prognoz Meteorologicznych IMGW we Wrocławiu.
W sobotę i niedzielę woda stała na polach w całym regionie. Strażacy wyjechali do kilku zalanych piwnic w okolicach Strzelec Opolskich, Głubczyc, Krapkowic i Nysy. Woda podtopiła gospodarstwa m.in. w gminach Popielów, Pokój i Lewin Brzeski.
- Mamy nadzieję, że mimo złych prognoz deszcze przestaną tak intensywnie padać. Inaczej będzie źle - mówi Piotr Cierpisz, szef wydziału zarządzania kryzysowego w Lewinie Brzeskim, który cały dzień jeździł między Nysą Kłodzką a Odrą przepływającymi przez gminę.
W sobotę pogotowie powodziowe ogłosiło Opole. Dziś wieczorem obowiązywało już w całym powiecie krapkowickim, nyskim i brzeskim, w Bierawie, Cisku, Reńskiej Wsi, Kędzierzynie-Koźlu, Prudniku i Głogówku.
Zrzucana jest woda z Jeziora Nyskiego, zbiorników Kozielno i Topola na Nysie Kłodzkiej.
- We wszystkich zagrożonych gminach pełnione są dyżury na wypadek podtopień, konieczności ewakuacji na razie nie ma - tłumaczy Józef Makowski, dyżurny WCZK.
Prognozy meteorologów już w sobotę mówiły o możliwości podniesienia się poziomu Odry w Raciborzu-Miedonii nawet do 9 metrów. Przypomnijmy: tyle samo wody płynęło rzeką przed powodzią w 1997 roku.
- Prognozy są oczywiście maksymalistyczne - na razie stan Odry nie osiągnął tam jeszcze poziomu krytycznego, więc czekamy na rozwój sytuacji - uspokajał dziś po południu Antoni Jastrzembski, wicewojewoda opolski. O godz. 20.00 poziom wyniósł już 600 cm i nadal rósł.
Zdaniem Stanisława Potońca, szefa WCZK, do poziomu siedmiu metrów nic złego nie powinno się stać.
- W tej chwili czekamy na prognozę hydrologów na temat fali, dzięki niej będziemy wiedzieć, czego się spodziewać - zapowiedział.
Prognoza miała być gotowa jutro (w poniedziałek) rano.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?