Opolszczyźnie nie grozi powódź [POGODA]

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
W zlewniach rzek na razie mamy deficyt wody.
W zlewniach rzek na razie mamy deficyt wody.
Dziś i jutro na Opolszczyźnie będzie mocno padać, ale wody w rzekach jest mało i o powodzi nie ma mowy.

Najbliższe dni na Opolszczyźnie zapowiadają się pochmurne i deszczowe. Na północy województwa spadnie 25-40 litrów wody na metr kwadratowy. Mocniej popada na południu regionu, 45-60 litrów. Największych opadów należy się spodziewać na płaskowyżu głubczyckim. W nocy z czwartku na piątek przelotne deszcze mogą mieć natężenie umiarkowane i silne. Na południu regionu suma opadów sięgnie 20-40 mm. Za dnia w piątek Opolszczyzna znajdzie się w strefie najsilniejszych opadów deszczu - do 30 mm (lokalnie do 80 mm). W sobotę ma już być lepiej. Wczoraj Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie wydał ostrzeżenia meteorologicznego dla naszego regionu, ale w związku z oczekiwanymi silnymi deszczami przewidywane jest ono na dni następne.

[x-news/TVN Meteo]

Na razie Opolanie nie mają się czym martwić.

- Gdyby intensywne opady deszczu do 30 litrów na metr kwadratowy utrzymały się przez 3-4 dni, należałoby się spodziewać lokalnych problemów - uważa Szymon Wiener, zastępca kierownika Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Te lokalne problemy to np. zatkany przepust, jeśli ktoś zostawił skoszoną trawę w rowie melioracyjnym.

- Na razie jednak nic na to nie wskazuje - podkreślają w WCZK. - Poza tym w zlewniach rzek na razie mamy deficyt wody. Poziom wody Odry i innych rzek regionu utrzymuje się w strefie stanów niskich, miejscami średnich, a więc o żadnym zagrożeniu nie ma mowy. IMGW nawet nie ostrzega o wezbraniach rzek.

Oczywiście, jeśli intensywne opady potrwają dłużej, wody w rzekach przybędzie. - Obecnie jednak nie ma nawet pewności, że to nastąpi - uspokaja Szymon Wiener. - Problem byłby, gdyby spadło 200 mm, ale prognozy o niczym takim nie mówią.

Na wszelki wypadek służby kryzysowe monitorują obiekty ochrony przeciwpowodziowej, oczyszczalnie ścieków - te miejsca, gdzie silniejszy przepływ wody mógłby spowodować jakieś uszkodzenia. To rutynowe działania.

W kraju najbardziej obfitych opadów można spodziewać się na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, w Małopolsce i na Śląsku. Ta woda spłynie jednak do zlewni Wisły i nie będzie to miało żadnego wpływu na sytuację na Odrze i w naszym regionie.

Wczoraj nigdzie w Polsce nie zanotowano przekroczenia stanu alarmowego na stacjach wodowskazowych, a stan ostrzegawczy był przekroczony na 2 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska