Opozycja: Nie przepuścimy staroście namysłowskiemu

Tomasz Dragan
Julian Kruszyński, Krzysztof Szyndlarewicz oraz Adam Maciąg reprezentowali PO na sesji powiatu.
Julian Kruszyński, Krzysztof Szyndlarewicz oraz Adam Maciąg reprezentowali PO na sesji powiatu.
Platforma Obywatelska zarzuca szefowi powiatu Michałowi Ilnickiemu, że wykorzystuje urzędową gazetę do autopromocji i szkalowania przeciwników politycznych.

Wniosek o zajęcie się sprawą i upomnienie szefa powiatu trafił podczas ostatniej sesji do przewodniczącego rady Andrzeja Michty. Działacze Platformy oraz radni Forum Rozwoju Ziemi Namysłowskiej chcą, by samorządowcy wpłynęli na Ilnickiego i ostudzili jego krytykę politycznych przeciwników na łapach publikatora samorządowego.

- Rozumiemy, że pan starosta nie wytrzymuje ciśnienia zbliżającej się kampanii samorządowej - oświadcza Krzysztof Szyldarewicz, radny miejski i wice szef Platformy w Namysłowie. - Ale nie jest to jeszcze powód do tego, by kogokolwiek urażać komentarzami. Zwłaszcza, kiedy ma się do dyspozycji samorządowy publikator finansowany z kieszeni podatników.

Cała sprawa ciągnie się od kilku tygodni, kiedy to starosta Ilnicki w wywiadzie prasowym zarzucił działaczom Platformy brak współpracy w przedsięwzięciach realizowanych w powiecie. Potem dodał, że został poproszony przez redaktora o wyrażenie swoich opinii. Podkreślał, że jego celem nie było obrażanie kogokolwiek z samorządowców, a w Platformie jest wiele osób, z którymi można współpracować.

Teraz skargą działaczy Platformy zajmuje się komisja rewizyjna rady. Jej szefowa Janina Skrok, powiedziała nam, że do czasu zakończenia postępowania nie będzie na ten temat rozmawiać.
- Komisja wciąż zajmuje się tą sprawą i przed zakończeniem procedury na pewno żaden z członków komisji nie będzie na ten temat rozmawiać - dodała radna powiatowa.

Swoje zdanie na temat całej sprawy mają radni powiatowi, którzy tworzą w powiecie koalicję. Jednak nie chcą się angażować w rozgrywki polityczne.

- Prawda jest taka, że zazdroszczą nam (działacze PO-przyp.red.) starosty, który w cztery lata załatwił większość problemów w powiecie - mówi jeden z radnych.

Krzysztof Szyndlarewicz: - To oczywiście ich widzenie sprawy. My nie chcemy być obrażani i tyle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska