Park Naukowo-Technologiczny w Opolu ma sens?

Artur Janowski [email protected] 77 44 32 601
fot. sxc
fot. sxc
Prezydent zamierza budować Park Naukowo-Technologiczny, choć od lat w Opolu funkcjonuje podobna instytucja. - Projekt miasta jest ciekawy, ale dyskusyjny - twierdzi jej prezes.

Park Naukowo-Technologiczny ma powstać na ulicy Wrocławskiej, obok Centrum Wystawienniczo-Kongresowego, które zostanie otwarte w tym roku. PNT ma być miejscem pomagającym w przepływie wiedzy i pomysłów z uczelni do firm prywatnych, stawiających na nowe rozwiązania techniczne. To dzięki nim opolskie firmy miałyby być bardziej konkurencyjne na rynku, a tym samym mogłyby się lepiej rozwijać. Tyle teoria.

Zobacz: Opolski Park Naukowo-Technologiczny coraz bliżej

Prezydent Opola przymierzał się do budowy parku od prawie 10 lat. Zawsze jednak coś stawało na przeszkodzie, ale ostatnio pomysł odżył, bo do wzięcia są spore pieniądze unijne, które można wykorzystać na budowę opolskiej doliny krzemowej.

- Oczywiście zachowując odpowiednie proporcje - zastrzega Arkadiusz Wiśniewski, odpowiedzialny za stworzenie parku.

Koncepcja parku zakłada, że będzie się on składać z powierzchni pod wynajem, laboratoriów i inkubatora dla firm innowacyjnych. Łącznie obiekt miałby kosztować maksymalnie 32 mln zł.

Powstanie na gminnym gruncie, a poprowadzi go spółka, w której głównym udziałowcem będzie miasto.

Do udziału w niej zostaną zaproszone nie tylko uczelnie, ale też firmy prywatne. Chodzi o przedsiębiorców już stosujących nowoczesne technologie.

Zobacz: Opole. Na ulicy Wrocławskiej powstanie Park Naukowo-Technologiczny

- Na pewno w początkowej fazie park nie będzie na siebie zarabiał - mówi prezydent Ryszard Zembaczyński. - Z drugiej strony pojawia się szansa, aby na jego budowę pozyskać unijne wsparcie od marszałka. Poza tym trzeba patrzeć w przyszłość i zdawać sobie sprawę, że bez parku nasze możliwości w pozyskiwaniu innych unijnych dotacji będą bardzo ograniczone.

Przypomnijmy jednak, że park już od dawna istnieje w Opolu. Opolski Park Naukowo-Technologiczny jest własnością Politechniki Opolskiej i to na tej uczelni wynajmuje dwa pokoje.

- Może niewiele, ale nie jest sztuką mnożyć koszty, ale działać i utrzymać się na rynku, mimo niewielkich możliwości finansowych - przekonuje Bogdan Tomaszek, prezes parku, a kiedyś senator i wojewoda opolski.

Choć miasto przygotowuje swoją koncepcję parku od ubiegłego roku, to prezes dopiero dziś został zaproszony do ratusza na rozmowy w tej sprawie. Nie ukrywa, że ma sporo wątpliwości.

- Działam na rzecz tworzenia parków technologicznych, współtworzyłem park przemysłowy w Kędzierzynie-Koźlu, ale projekt miasta jest dyskusyjny i może być bardzo kosztowny - ocenia Bogdan Tomaszek.

Zdaniem prezes OPNT błędem jest inwestowanie w infrastrukturę aż tak dużych pieniędzy i zaczynanie wszystkiego od początku.

- Utrzymanie takiego kompleksu będzie sporo kosztować, a jego wypełnienie, jeśli się powiedzie, potrwa wiele lat - ostrzega prezes OPTN. - Oceniam, że miną dwa lata, zanim taki park się zorganizuje, a spółka zacznie działać. Pewnie potem będzie wnioskować o dotacje unijne na badania, ale jaki będzie mieć do tego potencjał i doświadczenie? To się buduje latami.

Co ciekawe, miasto chciało się kiedyś mocno zaangażować w już istniejący park, ale mimo wstępnych ustaleń nic z tego nie wyszło. Projekty umów i pomocy finansowej zostały tylko na papierze.

Teraz na Politechnice Opolskiej słyszymy, że najlepiej byłoby, aby miasto odkupiło od uczelni park, a w ten sposób zyskało nie tylko znaną nazwę, ale i kilkuletnie doświadczenie. A to park ma, bo realizował wiele unijnych projektów i ma rozpoznane środowisko firm, stosujących innowacyjne technologie.

Sam Bogdan Tomaszek na temat sprzedaży udziałów w spółce nie chce mówić.

- Słuchamy każdej opinii, ale głosy krytyczne w sprawie parku wynikają z niewiedzy - przekonuje Arkadiusz Wiśniewski, zastępca prezydenta ds. inwestycji. - Skoro w innych województwach duże parki z udziałem gminy działają ze sporym rozmachem, to i u nas może być podobnie. To potrwa, ale innej drogi nie ma, jeśli chcemy, aby Opole się rozwijało.

Arkadiusz Wiśniewski uważa, że park potrzebny jest także całej Opolszczyźnie.

- To nie przypadek, że gospodarka w regionie jest mało innowacyjna, a średnie firmy, na których się opiera, nie są chętne do ekspansji i sięganie po nowe technologie - mówi Arkadiusz Wiśniewski. - Koncepcja parku rodzi się, ale na pewno będziemy chcieli skupić się na takich branżach, które już są w Opolu i potrzebują wsparcia. Niebawem zorganizujemy także forum innowacji, na które zaprosimy przedsiębiorców czy przedstawicieli uczelni, aby podyskutować o przyszłości parku.

Pomóc w jego tworzeniu mają również eksperci z niemieckiego Chemnitz, gdzie park świetnie funkcjonuje.

- I co ciekawe, jeden z ośrodków badawczych prowadzi Opolanin, który jest absolwentem Wyższej Szkoły Inżynierskiej (dziś Politechnika Opolska) - zdradza Arkadiusz Wiśniewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska