Pewna wygrana Odry Opole, ale jeszcze nie świętuje awansu do 1 ligi

Łukasz Baliński
Marek Gancarczyk (w środku) był aktywny od pierwszej minuty i dobry występ udokumentował golem.
Marek Gancarczyk (w środku) był aktywny od pierwszej minuty i dobry występ udokumentował golem. Marzena Bugala-Azarko
Odra Opole rozbiła w Katowicach Rozwój 5-0. Mało brakowało, a już dziś nasi piłkarze cieszyliby się z awansu do 1 ligi, jednak swój mecz wygrał Radomiak Radom.

Mecz z dobrze spisującymi się wiosną katowiczanami rozpoczął się kapitalnie dla lidera z Opola, który po niespełna kwadransie prowadzili już 3-0. Najpierw w 8. min do rzutu rożnego podszedł Marcin Wodecki, w polu karnym piłkę przedłużył jeden z jego kolegów, a formalności dopełnił zupełnie niepilnowany Gabriel Nowak. Choć golkiper rywali jeszcze próbował ofiarnej interwencji i nawet wybił futbolówkę to już zza linii, a celna dobitka Aleksandra Kowalskiego nie była potrzebna, bo sędzia uznał już gola Nowaka.

Niespełna 300 sekund później prostopadle w pole karne zagrał Robert Trznadel, do piłki pierwszy dopadł Szymon Skrzypczak i uprzedzając Bartosza Solińskiego, skierował po wślizgu piłkę do siatki. Jeszcze mniej czasu minęło między druga i trzecią bramką. Wszystko zaczęło się od kapitalnego podania Nowaka w „szesnastkę”, a o ile jeszcze pierwszą próbę zatrzymał Soliński, o tyle przy dobitce Skrzypczaka był już bezradny.

Co ciekawe w międzyczasie Rozwój również mógł zanotować trafienie gdy po rajdzie i dośrodkowaniu z prawego skrzydła Tomasza Szczepańskiego, niewiele brakowało, a - wyjątkowo ustawiony tego dnia w ofensywie - Grzegorz Fonfara, dopadłby do piłki i stanąłby w oko w oko z Tobiaszem Weinzettelem.Po tym jak na tablicy pojawił się wynik 3-0 emocje jednak zupełnie opadły, a jedyną godną jeszcze odnotowania sytuacją w pierwszej części była ta, gdy po pół godzinie gry gola mógł zdobyć Kowalski. Po podaniu od Marka Gancarczyka, piłkę obronił Soliński.

Trener gospodarzy zdecydował się szybko na podwójną zmianę i to w pewien sposób poskutkowało, bo jego podopieczni nieco się rozruszali i starali się przejąć inicjatywę, jednak tak na dobrą sprawę na nic to się zdawało. Na przeciw była świetnie funkcjonująca machina pod nazwą Odra.

Po zmianie stron przez pewien czas wydawało się, że katowiczanie rzucą się do odrabiania strat. Te zapędy jednak dość szybko powstrzymał Marcin Wodecki kapitalnie egzekwując rzut wolny z okolicy 20 metra. Nasz zawodnik uderzył technicznie nad murem i tuż pod poprzeczką. Miejscowych dobił kwadrans później Marek Gancarczyk wykorzystując składną akcję swojej drużyny i idealne podanie Rafała Brusiły.

Po tym wydarzeniu opolanie wcale nie zamierzali odpuszczać, a swoją okazję miał choćby Łukasz Staroń, który minął golkipera Rozwoju i posłał futbolówkę w stronę bramki, ale sprzed linii wybił ją jeden z defensorów.Szansę mieli także gospodarzy, jednak choćby Łukasz Kopczyk w końcówce tego starcia minimalnie chybił.

Rozwój Katowice - Odra Opole 0-5 (0-3)
0-1 Nowak - 8., 0-2 Skrzypczak - 13., 0-3 Skrzypczak - 15., 0-4 Wodecki - 50., 0-5 Marek Gancarczyk - 65.

Rozwój: Soliński - Mielnik (34. Kopczyk), Czekaj, Murawski, Sobotka – Szczepański, Płonka, Jaroszek (55. Marchewka), Marszalik (34. Tabiś) - Fonfara (64. Barwiński) - Trąbka.

Odra: Weinzettel - Trznadel, Kowalski, Bodzioch, Brusiło - Wodecki (62. Winiarczyk), Wepa (70. Stasiowski), Nowak (59. W. Gancarczyk), Peroński, Marek Gancarczyk - Skrzypczak (59. Staroń).

Sędziował Mariusz Korpalski (Toruń).
Żółte kartki: Jaroszek – Stasiowski.
Widzów 300.

ZOBACZ TAKŻE
Opolskie info 5.05.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska