PGNiG Superliga. Do przerwy pachniało sensacją, ale Gwardia Opole przegrała z Orlenem Wisłą Płock

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Mateusz Zembrzycki dzielnie bronił dostępu do bramki Gwardii, wykonując 11 skutecznych obron.
Mateusz Zembrzycki dzielnie bronił dostępu do bramki Gwardii, wykonując 11 skutecznych obron. Mirosław Szozda
Gwardia do przerwy wygrywała z Orlenem Wisłą Płock 12:11, ale ostatecznie poległa 20:26.

W 19. kolejce PGNiG Superligi na opolan czekała wyjazdowa potyczka z drużyną, która jako jedyna w obecnym sezonie mogła się pochwalić kompletem zwycięstw. Choć ostatnio wrócili oni na zwycięską ścieżkę, wygrywając po rzutach karnych z Energą MKS Kalisz, każde zdobyte przez nich „oczko” w Płocku byłoby dużą sensacją.

Tym bardziej, że tak jak w środę, tak i tym razem trener Gwardii Rafał Kuptel nie mógł skorzystać z kilku ważnych graczy, takich jak Karol Siwak, Adam Malcher czy Jan Klimków.

Mimo to w pierwszej połowie ekipa z Opola postawiła aktualnym wicemistrzom Polski naprawdę trudne warunki. Przede wszystkim bardzo dobrze spisywała się w defensywie, nie pozwalając rozwinąć skrzydeł uznanym graczom Orlenu Wisły.

Długo gwardzistów skutecznie powstrzymywał co prawda chorwacki bramkarz gospodarzy Ivan Stevanovic, ale konsekwentna, twarda gra w obronie z czasem przyniosła przyjezdnym wymierne efekty. Kilka ostatnich minut gry przed przerwą należało właśnie do nich. I choć w 22. minucie przegrywali oni 8:10, to później kilkakrotnie „ukąsili” płocczan, samemu dając się zaskoczyć tylko raz. Stąd też po 30 minutach gry niespodziewanie było 12:11 dla Gwardii.

Nadzieja na sprawienie sensacji właściwie jednak zgasła u gości już w początkowych fragmentach drugiej odsłony. Rozmowa w szatni wyraźnie podziałała motywująco na rozdrażnionych zawodników Orlenu Wisły, wśród których pierwsze skrzypce odgrywał powracający do gry po długiej kontuzji prawoskrzydłowy Michał Daszek.

Choćby pomiędzy 31. a 37. minutą zdobył on cztery gole, po których jego drużyna odskoczyła na 17:14. W całym meczu natomiast ten zawodnik zanotował aż 11 trafień, przy bardzo dobrej, 79-procentowej skuteczności rzutowej.

Ponadto po przerwie ekipa z Płocka odpowiedziała Gwardii także znacznie szczelniejszą defensywą. Dochodzenie do pozycji rzutowych nie przychodziło już naszej drużynie tak łatwo, a w razie konieczności na posterunku był niezawodny Stevanovic, broniący z 50-procentową skutecznością (18/36).

Orlen Wisła Płock - Gwardia Opole 26:20 (11:12)
Wisła: Stevanovic - Daszek 11, Ruiz 3, Sulic 3, Mindegia 2, Stenmalm 2, Czapliński 1, Igropulo 1, Matulic 1, Mlakar 1, Zabic 1, Piechowski, Sunsja, Szita.
Gwardia: Zembrzycki, Balcerek - Mauer 3, Zarzycki 3, Fabianowicz 2, Milewski 2, Mokrzki 2, Skraburski 2, Zieniewicz 2, Działakiewicz 1, Kawka 1, Lemaniak 1, Małecki 1, Jankowski, Morawski, Stefani.
Kary: Wisła - 14 min., Gwardia - 10 min.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska