Pieniądze poszły w park

Michał Lewandowski [email protected]
- Za 80 tysięcy złotych wycięto chaszcze, które już odrosły, i posadzono drzewka, które uschły - mówi Tadeusz Kucharski z Trzebiny.
- Za 80 tysięcy złotych wycięto chaszcze, które już odrosły, i posadzono drzewka, które uschły - mówi Tadeusz Kucharski z Trzebiny.
Na renowację zabytkowego parku we wsi wydano ponad 80 tysięcy złotych, a efektów nie widać - skarżą się mieszkańcy Trzebiny (gmina Lubrza).

Trzebina była przed wojną uzdrowiskiem. Źródła z żelazistą wodą, leczącą zastarzałe rany, przypadłości kobiece i reumatyzm, odkrył tam w 1809 roku pruski marszałek Buchner, jeden z pogromców Napoleona spod Waterloo.

- Komuniści zdewastowali uzdrowisko, urządzili w nim chlewnię i teraz zostały z niego tylko ruiny i nieczynna studnia - opowiada Tadeusz Kucharski, mieszkaniec Trzebiny. - Stoi ona w parku w centrum wsi, niedaleko zniszczonych murów starego zamku.
Park został tej wiosny odrestaurowany za pieniądze Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska (WFOŚ).
- Prezes funduszu przyjechał tutaj oglądać Potok Trzebiński, który miał być regulowany za pieniądze WFOŚ - mówi Adam Dżygiel, przewodniczący Rady Sołeckiej. - Kiedy zobaczył nasz park, zachwycił się nim, ale zdumiał się też, że jest tak zaniedbany. Obiecał pieniądze na jego odrestaurowanie.

Wniosek do WFOŚ przygotowała gmina. Ona też wyłoniła w przetargu wykonawcę, którym została firma "F" z Trzebiny. Zgodziła się przeprowadzić wszystkie prace za około 115 tysięcy.
- Ponad 27 tysięcy z ceny właściciel opuścił nam jeszcze jako darowiznę - mówi Anna Jagusiak, wójt Lubrzy - WFOŚ dał 80 tysięcy, a gmina dopłaciła tylko 6,6 tysiąca.
- Za te pieniądze niewiele zrobiono - uważa Tadeusz Kucharski. - Wycięto chaszcze, które zdążyły już odrosnąć, posadzono też drzewka, które po prostu uschły.
Daniela Mojak, radna z Trzebiny, złożyła na sesji interpelację, domagając się wyszczególnienia, co i za ile zostało zrobione.
Anna Jagusiak odpisała jej, że urządzono 70 arów trawnika, nasadzono 122 drzew i krzewów, usunięto 25 suchych drzew, wyleczono 31, wycięto krzewy z 2,5 hektara, oczyszczono ze starych gałęzi 102 drzewa.

- Naszym zdaniem nie jest to do końca zgodne ze stanem faktycznym - mówi Tadeusz Kucharski. - Naliczyliśmy mniej nasadzeń, a trawnik nie był siany, tylko kilkudziesięciu ludzi zagrabiło plac na dzień przed odbiorem. Mogli to za tanie pieniądze wykonać bezrobotni. Robót jeszcze nie odebrano, a pani wójt mówiła na sesji, że są już zapłacone.
Anna Jagusiak nie zgadza się z zarzutami: - Zapłacono za to, co firma "F" wykonała - tłumaczy. - Bezrobotni nie mogą nic robić w zabytkowym parku, tylko trzeba do tego zatrudniać specjalistyczne firmy. "F" w czynie społecznym zrobi jesienią w parku alejki i umieści przy nich na swój koszt ławeczki, kosze na śmieci itp. Wówczas też posieje trawnik.

- Najbardziej nas boli, że to my załatwiliśmy pieniądze na renowację parku, a wydaje je gmina, w ogóle się z nami nie konsultując - zaznacza Adam Dżygiel. - Tak samo jest z regulacją płynącego przez wieś potoku, na który pieniądze dał też WFOŚ. Prace wykonano tylko w obrębie wioski. Odcinek do granic z Czechami, który jest najbardziej zdewastowany, pozostawiono nietknięty.
- Zburzono przy okazji zabytkowy przepust - dodaje Tadeusz Kucharski.
Anna Jagusiak: - Przecież byłam na zebraniu wiejskim w sprawie parku i potoku, rada sołecka była też zapraszana do gminy. O regulacji potoku poza wsią nikt nigdy nie mówił, bo pieniędzy starczyło zaledwie na zrobienie brzegów we wsi. 21 sierpnia do Trzebiny jedzie komisja, która oceni wykonane prace i zdecyduje o ich odbiorze od wykonawcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska