Pieniądze z Brukseli coraz bliżej

Tomasz Dragan Sławomir Mordka
Wszystko wskazuje na to, że projekt modernizacji sieci kanalizacyjnej Brzegu i okolicznych gmin ma szanse na realizację.

Miasto Brzeg przed dwoma laty wraz z pięcioma okolicznymi gminami - Oławą, Lewinem Brzeskim, Lubszą, Olszanką i gminą wiejską Brzeg - opracowało projekt "Ochrona wód rzeki Odry, zlewni wody Nysy Kłodzkiej, terenów wodonośnych miasta Brzeg i Wrocław". Celem opracowania było uzyskanie pieniędzy na realizację tego przedsięwzięcia z przedakcesyjnego programu Unii Europejskiej - ISPA. Projekt opiewa na kwotę 17,6 mln euro (dla porównania - to dwukrotnie więcej niż tegoroczny budżet Brzegu). Około sześćdziesięciu procent tej kwoty ma pokryć ISPA, resztę wyłożą lokalne samorządy. Gdyby UE dofinansowała brzeski projekt, realizowany byłby on w ciągu najbliższych trzech - czterech lat. W przeciwnym razie przedsięwzięcie trwałoby dłużej i wykonywane było za pieniądze własne gmin.

- W marcu ubiegłego roku otrzymaliśmy potwierdzenie, że brzeski projekt jest kompletny. W październiku odbyła się jego prezentacja w Brukseli - wyjaśnia Artur Stecuła, naczelnik wydziału promocji brzeskiego magistratu. - Decydenci unijni przyznali nam pomoc techniczną. Jest to pośrednie potwierdzenie, że w Brukseli nasz projekt jest poważnie rozważany i ma szansę zostać przyjęty do realizacji. Pomoc techniczna polega między innymi na weryfikacji dokumentów przez niezależnych ekspertów.
Od 2 do 6 lipca w Polsce przebywać będzie przedstawiciel Komisji Europejskiej, dyrektor programu ISPA - Brendan Smith. Zapozna się on ze stanem przygotowania projektów zgłoszonych do funduszu ISPA (poza brzeskim projektem jest jeszcze sześć opracowań). Dyrektor Smith przyjedzie także do Brzegu.

- Pokażemy mu między innymi naszą oczyszczalnię ścieków, którą oddaliśmy do użytku w ubiegłym roku - kontynuuje naczelnik Stecuła. - To bardzo nowoczesny obiekt, w którym zastosowano najnowsze metody oczyszczania wody. To serce naszego projektu. Chcemy, żeby dyrektor Smith naocznie stwierdził, że zasługujemy na unijne pieniądze.
Twórcy projektu zakładają, że ocena ekspertów w ramach pomocy technicznej gotowa będzie do końca lipca. Później trafi ona do Komisji Europejskiej.
- Decyzja o ewentualnym przyznaniu nam pieniędzy powinna zapaść pod koniec tego roku, być może w październiku - mówi Artur Stecuła. - Nie wiadomo, ile spośród siedmiu projektów dostanie pieniądze. Moim zdaniem będzie ich trzy, cztery, mam nadzieję, że także nasz. Chyba mamy na to naprawdę duże szanse.
Projekt zakłada, że do oczyszczalni w Brzegu trafią nieczystości z trzydziestu czterech wsi znajdujących się w sąsiadujących ze sobą pięciu gminach. Ale żeby tak się stało, wszystkie miejscowości powinny posiadać kanalizację sanitarną i przepompownie dostarczające ścieki do oczyszczalni. Celem projektu jest przede wszystkim poprawa jakości wody oraz uporządkowanie spraw związanych z odprowadzaniem ścieków. Oznacza to, że w poszczególnych sołectwach zostanie wybudowana kanalizacja.

Obecnie znaczna część zanieczyszczeń wody powstaje na terenach nie mających dobrego systemu odprowadzania ścieków sanitarnych. Zwłaszcza we wsiach, gdzie nie ma kanalizacji, ścieki przedostają się do gruntu, a stamtąd do wód powierzchniowych. Dzieje się tak nawet wówczas, jeśli poszczególne sołectwa mają urządzenia zbierające nieczystości - większość z nich jest już bowiem nieszczelna. Aby zapobiec takim sytuacjom, trzeba budować sieci kanalizacyjne, które odprowadzą nieczystości do oczyszczalni. Poza tym dzięki realizacji projektu systematycznie polepszałaby się jakość wody pitnej w regionie.
Jak poinformował nas Bogdan Kościński, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Brzegu, w ubiegłym tygodniu przedstawiciele gmin tworzących projekt spotkali się z ekspertami, którzy przeprowadzają jego analizę.

- Konsultanci oceniają brzeski projekt w trzech różnych zespołach i pod różnymi względami - pod kątem ekonomiczno-finansowym, technicznym i oddziaływania na środowisko - mówi Kościński. - Celem ich pracy jest określenie zakresu rzeczowego inwestycji, przeanalizowanie wykonalności i opłacalności zadania.
Już za dwa tygodnie konsultanci przygotują wstępny raport, który będzie zawierał metodę opracowania projektu. Natomiast po dziewięciu tygodniach gotowe powinno być końcowe sprawozdanie.
- To praktycznie od raportów konsultantów w dużej mierze będzie zależeć, czy nasze przedsięwzięcie zdobędzie akceptację Komisji Europejskiej oraz czy i w jakiej wysokości otrzymamy dofinansowanie - podkreśla Kościński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska