Piłkarska 4 liga. Starowice - OKS Olesno 1-3

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Bramkarz Starowic Grzegorz Czarnecki.
Bramkarz Starowic Grzegorz Czarnecki. Sławomir Jakubowski
W meczu dwóch drużyn o zbliżonym potencjale lepsi byli goście.

Zespół z Olesna byłby wyżej w tabeli od gospodarzy po tym meczu, gdyby nie dwa walkowery po jakich stracił sześć punktów jesienią. Zwycięstwo OKS-u nie jest więc jakąś niespodzianką. Jeśli się jednak weźmie pod uwagę, że to już końcówka rozgrywek, a trener oleśnian Grzegorz Świtała ma bardzo wąską kadrę, to wygrana zasługuje na spore uznanie.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Pierwsi groźną sytuację do zdobycia gola mieli jednak gracze z Olesna. W 10. min Mateusz Jeziorowski uderzał z 25 metrów, a piłka minimalnie minęła bramkę zespołu ze Starowic. W odpowiedzi za chwilę z 16 metrów strzelał Bartosz Kruk, ale zbyt słabo, aby zaskoczyć bramkarza OKS-u Dawida Sładka.

W 23. min padł gol dla przyjezdnych. W dobrej sytuacji znalazł się Dominik Flak. Dopisało mu jednak szczęście, bo próbował - nie wiedzieć czemu - z 20 metrów uderzać piłkę głową. Nie byłoby szans na bramkę. Po tej „główce” piłka trafiła w jednego z rywali i wróciła do zawodnika OKS-u, który mógł już spokojnie umieścić ją w siatce.

- Słyszałem z boku jakiś głos, który wydawał mi się wołaniem kolegi, żebym mu podał - tłumaczył Flak. - Stąd to zagranie głową. Było ono nieudane, ale na tyle szczęśliwe, że znów po chwili znalazłem się przy piłce. Gol, to gol. Ważne, że padł, a dla mnie była to pierwsza strzelona bramka po kontuzji, więc bardzo się z niej cieszę.

Po przerwie miejscowi ruszyli do nieco energiczniejszych akcji. Na bramkę rywali uderzali Maciej Sacha i Łukasz Bonar, ale bez efektów. W 65. min było już 2-0 dla oleśnian. Najlepszy zawodnik meczu - Wojciech Hober dostał podanie z głębi pola i w sytuacji sam na sam z Grzegorzem Czarneckim pokonał go strzałem z 12 metrów.

Odpowiedź zespołu ze Sta­rowic była natychmiastowa. Gol padł w kontrowersyjnych okolicznościach, a zdobył go z bliska Łukasz Strząbała.

- W starciu z jednym z rywali dostałem cios w klatkę piersiową - tłumaczył obrońca gości Krzysztof Meryk. - Upadłem więc w naszym polu karnym i leżałem, a przeciwnicy kontynuowali grę nie wybijając piłki. Pewnie też sędzia mógł inaczej zareagować.

Po zdobyciu kontaktowej bramki piłkarze ze Starowic próbowali doprowadzić do remisu, ale ich zapędy kończyły się na defensywie przeciwników. Zespół z Olesna miał pomysł na grę i wybijał gospodarzy z uderzenia.

Emocje skończyły się w 87. min. Wówczas to jeden z zawodników ze Starowic dotknął piłki ręką w swoim polu karnym. Pewnym egzekutorem jedenastki był Hober, który tym samym przypieczętował dobry występ swój jak i również całej jego drużyny.

Starowice - OKS Olesno 1-3 (0-1)
0-1 Flak - 23., 0-2 Hober - 65., 1-2 Strzą­ba­ła - 67., 1-3 Hober - 87. (karny).
Starowice: Czarnecki - Kruk, Cichocki, Strząba­ła, Ptak (68. Olenkiewicz) - Bajor, Szpak, Pa­ciorek (46. Sacha), Bonar (68. Dembiński), Papuga (28. Poważny) - Łoziński. Trener Waldemar Sierakowski.
OKS: Sładek - Meryk, Krzymiński, Kubacki, Rozik - Flak (79. Misiak), Hober, Skowronek, Jeziorowski, Dębski - Kowalczyk (61. Panek). Trener Grzegorz Świtała.
Sędziował Kamil Zator (Kluczbork). Żółte kartki: Paciorek, Sacha, Szpak - Sładek, Dębski. Widzów 50.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska