Na nic wyliczenia kto z kim musi wygrać w ostatniej kolejce by podopieczni Tomasza Michalaka mogli zagrać w play off. Na nic kierowanie pozytywnych myśli w stronę przedstawicieli WKK Wrocław czy Kotwicy Kołobrzeg, by walczyli do końca choć ich sytuacja w razie zwycięstw niewiele by się zmieniła.
Podstawowym założeniem był bowiem również triumf naszego zespołu na samym finiuszu fazy zasadniczej, a tego nie było. Tym samym nie można mieć żalu, że ani team z Pomorza Zachodniego, ani ten z Dolnego Śląska nie wygrał swojego meczu.
Porażka z szykującymi się do walki o utrzymanie krakowianami boli tym bardziej, że w trakcie inaguracyjnej kwarty można było mieć spore powody do optymizmu. Co prawda prudnicza-nie fatalnie weszli w mecz i po niespełna 120 sekundach przegrywali już 2:7, ale potem mocno utrudniali rywalom grę w ataku, przez co ci blisko pieć minut nie mogli zdobyć punktu, z kolei nasi koszykarze rzucili ich 16!
W końcówce jednak miejscowi zniwelowali przewagę z 11 do sześciu „oczek”, a w kolejnej odsłonie stopniowo odrabiali straty, aż tuż przed jej półmetkiem wyszli na prowadzenie 28:27. Później z kolei mieliśmy już prawdziwą „walkę cios za cios”.
Ostatecznie do szatni obie ekipy schodziły przy remisie po 35. Gdy po wyjściu z niej rywale ponownie mieli zastój w ofensywie, który trwał trzy minuty, a goście zaczęli od „trójki” Tomasza Prostaka, to wydawało się, że uda się im znowu przejąć kontrolę nad meczem.
Niestety, oni również jakoś szczególnie nie powiększyli swojego dorobku i niebawem wynik znowu oscylował wokół remisu. Jakby tego było mało tuż przed końcem trzeciej partii „akademicy” odskoczyli już na 53:46. Na szczęście gdy zostało dziewięć sekund, to z dystansu trafił Jakub Krawczyk i można było liczyć na to, że Pogoń wróci do gry.
I przez pewien moment tak się wydawało. Pięć punktów Prostaka w ciągu początkowych 48 sekund ostatniej odsłony i znowu miejscowi byli na wyciągnięcie ręki. Ci jednak mieli w swoich szeregach Macieja Koperskiego, który dwa razy pod rząd trafił zza linii 6.75m. W naszym zespole nie odpuszczali za to również Krawczyk i Wojciech Pisarczyk.
Dzięki temu na dwie i pół minuty przed końcem prudniczanie przegrywali tylko 65:66. Niestety, więcej punktów przez ten czas już nie zdobyli i koniec sezonu stał się faktem. Ostatecznie podopieczni Tomasza Michalaka finiszowali na 10. miejscu, a zatem cel minimum - jakim było utrzymanie bez potrzeby gry w play out - został osiągnięty!
AZS AGH Kraków - Pogoń Prudnik 76:65 (16:22, 19:13, 18:14, 23:16)
Pogoń: Prostak 22 (3x3), Nowakowski 12, Pisarczyk 12, Krawczyk 9 (1x3), Mordzak 5 (1x3), Szpyrka 5, Antczak, Sroka.
Pozostałe wyniki i tabela:
GKS Tychy - WKK Wrocław 80:58, Górnik Wałbrzych - Kotwica Kołobrzeg 70:68, Księżak Łowicz - Czarni Słupsk 76:91, Polonia Leszno - Basket Poznań 86:96, SKK Siedlce - Astoria Bydgoszcz 81:82, Śląsk Wrocław - Sokół Łańcut 105:71, ZB Pruszków - Polfarmex Kutno 58:80.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?