Pomysły burmistrzów na rozwój Strzelec Opolskich w XIX wieku

Kopia:DIM, ze zbiorów P. Smykały
Strzelecki ratusz, wybudowany w 1846 roku, to największa pamiątka po burmistrzu Kielbassie. Stara pocztówka przedstawia widok od strony ul. Krakowskiej.
Strzelecki ratusz, wybudowany w 1846 roku, to największa pamiątka po burmistrzu Kielbassie. Stara pocztówka przedstawia widok od strony ul. Krakowskiej. Kopia:DIM, ze zbiorów P. Smykały
Burmistrzowie, którzy kierowali Strzelcami w XIX wieku, szukali różnych sposobów na ożywienie okolicy. Na przykład pieniądze na postawienie ratusza jeden z włodarzy zdobył sprzedając hotel.

Kadencja burmistrza Moslera, który rządził w Strzelcach przez 6 lat, należała do szczególnie trudnych. Objął on stanowisko w 1830 roku, gdy w mieście trwała odbudowa kamienic i domów, które kilka lat wcześniej spłonęły w pożarach. Ogień strawił wtedy 71 budynków mieszkalnych.

Wyboru burmistrza dokonywali wtedy miejscy radni (ich wybierali z kolei mieszkańcy w powszechnych wyborach). Dotychczas rajcy wskazywali na to stanowisko ludzi, którzy najczęściej utrzymywali się z własnej działalności (lekarz, aptekarz), a rządzenie miastem było dodatkiem.

Teraz Strzelce potrzebowały burmistrza, który będzie mógł poświęcić się całkowicie obowiązkom, żeby jak najszybciej odbudować je po pożarze. Wybór padł na Moslera - został on pierwszym zawodowym burmistrzem w historii miasta, pracował tylko w urzędzie.

Nie były to jednak rządy wybitne. Mieszkańcy, którzy stracili w ogniu cały swój dobytek, mieli problemy z regularnym płaceniem podatków, co odbijało się czkawką na finansach miasta. Mosler odbudowywał zatem Strzelce, zadłużając je stopniowo. Nie miał przy tym pomysłu, skąd wziąć pieniądze, żeby pokryć długi.

Finanse Strzelec uporządkował dopiero jego następca - burmistrz Kielbassa, który objął funkcję w 1836 r. Duża w tym zasługa skrupulatnego kupca Basolda, pełniącego wtedy obowiązki skarbnika. Już w 1841 r. Kielbassa spłacił wszystkie kredyty zaciągnięte przez poprzedników i ruszył z rozbudową miasta.

Burmistrz miał przy tym ciekawą strategię - skupował w Strzelcach najbardziej atrakcyjne grunty, a po wzroście ich wartości odsprzedawał je z zyskiem.

W 1841 r. urząd zainwestował pieniądze w budowę leśniczówki, która później została przebudowana na karczmę. Niemal w tym samym czasie zapadła decyzja o budowie Nowego Rynku (dziś plac Żeromskiego). Burmistrz Kielbassa zlikwidował staw, znajdujący się w tamtym miejscu, by mogła tam ruszyć budowa pierwszych kamienic. Nieco później stanęła tam także synagoga. Dzięki temu w połowie XIX wieku miasto wyglądało jak wielki plac budowy.

Najważniejszą inwestycją dla burmistrza Kielbassy była jednak budowa ratusza. Żeby mieć pieniądze na ten cel, urząd sprzedał hotel "Pod Złotą Gęsią", którego był właścicielem. 19 września 1844 r. położono kamień węgielny pod budowę ratusza, a już 21 lipca 1846 roku nałożono na szczyt ozdobną kulę. Budowa pochłonęła ok. 30 tys. talarów, co w owych czasach było sporym wydatkiem.

W nowej siedzibie Kielbassa urzędował tylko dwa lata, bo 1848 r. zdecydował, że odchodzi ze stanowiska. Burmistrz zamieszkał wtedy w domu z ogrodem w okolicy dzisiejszej ul. Strażackiej, naprzeciw karczmy "Pod Czerwonym Jeleniem".

Po tym jak Kielbassa zrezygnował z funkcji, fotel burmistrza objął Ferdynand Kauffer, który wcześniej pracował jako miejski sędzia w Dobrodzieniu, Głogówku i Żorach. W 1849 roku w wyniku reformy sądownictwa w państwie pruskim, sprawy kryminalne musiały być rozstrzygane przez państwowe instytucje. W związku z tym w ratuszu utworzono sąd.

Wiadomo, że jego pierwszy dyrektor miał na nazwisko Rottengatter, a pierwsza sprawa odbyła się 19 maja 1849 r. Burmistrz Kauffer rządził do 1853 r.

Zastąpił go porucznik Groetschel - wojskowy w stanie spoczynku. Jedną z najważniejszych decyzji, jakie podjął było sprowadzenie do Strzelec garnizonu wojskowego i sprowadzenie do miasta żołnierzy wraz z całymi rodzinami.

Burmistrz zdecydował tak, bo w 1855 roku hrabia Renard sprzedał części swojego majątku i zlikwidował Hrabiowską Dyrekcję Hutniczą. Z tego powodu wielu urzędników wyprowadziło się z miasta do Wrocławia i Zawadzkiego, co miejscowi handlowcy bardzo odczuli.

Ściągnięcie w te strony wojskowych na nowo ożywiło handel w mieście. Dobrze zapowiadające się rządy burmistrza Groetschela przerwała jego nagła śmierć w 1862 r.

Tekst powstał we współpracy z Piotrem Smykałą, znawcą lokalnej historii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska