Popis ataku z Polski

Roman Stęporowski <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a> 077 44 32 606
Po każdej bramce Lukas Podolski dziękował Miroslavowi Klose za wypracowane sytuacje.
Po każdej bramce Lukas Podolski dziękował Miroslavowi Klose za wypracowane sytuacje.
1/8 finału. Po dwóch akcjach Miroslava Klose, Lukas Podolski pokonywał bramkarza Szwedów Andreasa Isakssona. Niemcy w ładnym stylu awansowały do ćwierćfinałów.

Opinie

Opinie

Juergen Klinsmann, trener reprezentacji Niemiec:
- Lepszego początku meczu nie mogliśmy sobie wymarzyć. Chcieliśmy szybko zdobyć gola i to się udało. Ale byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego meczu.

Lars Lagerbaeck, trener reprezentacji Szwecji:
- Niemcy rozpoczęli spotkanie w szalonym stylu. Dla nas to było ciężkie przeżycie. Później, grając w dziesięciu, trudno było nam strzelić bramkę tak dobrej ekipie jak Niemcy.

Miroslav Klose, napastnik Niemiec, najlepszy zawodnik meczu:
- Przystąpiliśmy do meczu bardzo skoncentrowani, z respektem wobec Szwedów, ale bez jakiejś bojaźliwości. Udało się nam szyb-ko narzucić własny styl gry.

Obie akcje urodzeni w Polsce napastnicy reprezentacji Niemiec przeprowadzili w pierwszych 12 minutach gry. W 4. min po zagraniu Michaela Ballacka, Klose oszukał dwóch obrońców, wyszedł na czystą pozycję, ale wybiegający Andreas Isaksson wybił piłkę przed siebie. Dopadł do niej Podolski i skutecznie dobił.

W 12. min znó znakomitą akcję przeprowadził Klose. Przejął piłkę przed polem karnym, zdecydował się na drybling i gdy osaczyło go trzech obrońców idealnie zagrał do wbiegającego w pole karne Podolskiego. Ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce.
- Bardzo się cieszę z obydwu bramek, które są dużą zasługą Miro Klosego. Świetnie się rozumiemy na boisku - mówił po spotkaniu Lukas Podolski. - Z meczu na mecz gramy lepiej. Nasze zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone.
Po tak imponującym początku gospodarze finałowego turnieju nie pozwolili rywalom wyszarpać zwycięstwa. Tym bardziej, że od 35 min grali w przewadze 1 zawodnika, bowiem za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Teddy Lucic. Paradoksalnie dwie najgroźniejsze sytuacje Szwedzi stworzyli zaraz po stracie obrońcy, ale nie zdołali ich wykorzystać.
- W pierwszej połowie prezentowaliśmy się bardzo dobrze. Chyba lepiej grać nie można - zauważył Michael Ballack, kapitan repre-zentacji Niemiec.

Kibice Trzech Koron liczyli jeszcze na zmianę losów meczu na początku II połowy. W 52. min w plu karnym sfaulowany został Larsson i sędzia bez wahania wskazał na punkt 11 mretrów. Spra-wiedliwość miał wymierzyć sam poszkodowany, ale fatalnie spudłował. Niemcy, zadowoleni z dwubramkowego prowadzenia, nie kwapili się huraganowych ataków. Mimo tego, mogli podwyższyć rezultat, m.in. dwa razy piłka trafiała w słupek.
- W ostatnich pięciu-sześciu latach nie pamiętam żadnego zespołu, który grałby tak dobrze jak Niemcy dzisiaj w pierwszej połowie. Szwedzi mogą być zadowoleni, że nie przegrali 0-5 - komplementował Berti Vogts, były selekcjoner Niemiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska