Proboszczowi się udało

Witold Żurawicki
Boiska futbolowe i do siatkówki powstają na tyłach plebanii w centrum Dobrodzienia. Kort tenisowy zbudowano w zeszłym roku.

Przy pływalni, której uroczyste otwarcie nastąpi 21 lipca, powstają dwa boiska. Wraz z kortem tenisowym na terenie kilometra kwadratowego w samym centrum miasta (kilkadziesiąt metrów od rynku) tworzyć będą centrum sportowo-rekreacyjne.
Inicjatorem powstania kortu tenisowego był ksiądz dziekan Alfred Waindok, proboszcz parafii pw św. Marii Magdaleny. Do budowy kortu na terenie stadionu miejskiego od lat przymierzały się władze gminy. Jednak nie udało się znaleźć na to pieniędzy, a odezwa do miejscowych biznesmenów o finansowe wsparcie inicjatywy nic nie dała. Znacznie hojniejsi okazali się parafianie, którzy wsparli pomysł księdza proboszcza - kort powstał w ciągu kilku tygodni.
Widocznie parafianie nadal nie skąpią grosza, gdyż ksiądz Waindok postanowił zbudować obok kortu dwa boiska. Boisko do futbolu chrzest bojowy przejdzie już prawdopodobnie podczas najbliższych "Dni Dobrodzienia" (20-22 lipca), natomiast siatkarskie powstanie prawdopodobnie do jesieni.

- To nie moja zasługa, ale wszystkich ludzi dobrej woli - mówi proboszcz. - Szczególnie dziękuję tym, którzy przekazali nam materiały budowlane. Na przykład z "Opolwapu" otrzymaliśmy 500 ton kruszywa i darmowy transport.

Nie są to jedyne inicjatywy księdza proboszcza. Od dłuższego czasu zbiera on pieniądze na remont organów w kościele parafialnym w rynku.
Na razie w rejonie ulicy Solnej trwają bardzo ożywione roboty: oprócz boisk za plebanią i prac wykończeniowych w pływalni, powstaje spory parking dla gości tych obiektów.
- Ma mieć powierzchnię 3190 metrów kwadratowych, więc znajdzie na nim miejsce koło stu samochodów osobowych. Odbiór obiektu nastąpi w dniu otwarcia pływalni - mówi zastępca burmistrza Ewald Zajonc.
Parking ma kosztować około 215 tysięcy złotych i w całości finansowany jest z budżetu gminy. Powstał po lewej stronie (idąc od rynku) ulicy Solnej, co dziwi, gdyż prawa strona jest praktycznie nie zagospodarowana.
- Lewa strona należy do gminy, prawa jest własnością prywatną - wyjaśnia Zajonc, który dodaje, że teoretycznie można by powalczyć o tereny po drugiej stronie ulicy. Ale byłoby to niezmiernie czasochłonne, a i efekt byłby niepewny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska