Prof. Krystian Heffner: Nie oczekujmy Eldorado

Redakcja
Prof. Krystian Heffner.
Prof. Krystian Heffner. Paweł Stauffer
Rozmowa z prof. Krystianem Heffnerem, ekspertem od polityki regionalnej i opiekunem naukowym nowej "Strategii rozwoju województwa opolskiego", która ma wskazywać kierunki rozwoju do 2020 roku.

- Jaka będzie Opolszczyzna za osiem lat?
- Musi być konkurencyjna w gronie innych województw. Tak jak wybieramy sklep, w którym kupujemy bułki, tak też wygląda wybór regionu, w którym chcemy żyć czy który chcemy odwiedzać. Chcemy, żeby Opolskie było regionem rozwijającym się gospodarczo, bardziej dostępnym, to znaczy, żeby łatwo było do niego dojechać, jak również w nim łatwo dostać się do różnych miejsc, co uczyni je atrakcyjnym w sensie miejsca zamieszkania, pobytu, działalności. Istotne są też kwestie związane z samym funkcjonowaniem regionu, gdy idzie o zaspokajanie różnorodnych potrzeb życiowych, np. możliwości odpoczynku.

- Z badań wynika, że jakość życia w naszym województwie jest oceniana bardzo wysoko. Gorzej z dobrą i dobrze opłacaną pracą…
- Kluczem dla rozwoju regionu jest budowanie własnych miejsc pracy, dużego rynku, który ludzi przyciąga albo choćby zatrzymuje.

- Chyba nie chodzi o powiększanie armii urzędników?
- Nie zgadzam się z takimi potocznymi zarzutami. W mojej opinii rola sektora publicznego w tworzeniu lokalnych i regionalnych rynków pracy jest nie do przecenienia. Proszę pamiętać, że w tym sektorze mieści się także służba zdrowia, szkoły, sądy, otoczenie biznesu. Tam jest cała masa miejsc pracy. Ci, którzy nawołują, żeby tę liczbę ograniczyć, w prostej linii nawołują do likwidacji miejsc pracy, nie proponując niczego w zamian. Jeśli ktoś uważa, że np. przesunięcie sądu regionalnego do Wrocławia pozwoli zaoszczędzić publiczne pieniądze, jest w poważnym błędzie. Przesunięcie do innego miejsca powoduje, że sprawy trzeba załatwiać gdzie indziej. Nie wynika z tego, że będzie mniej "zbędnych" miejsc pracy. Wszystkie działania reformujące sektor publiczny pokazują, że jak tylko gdzieś zmniejszy się liczbę etatów, to ona za jakiś czas ponownie urasta, ale już w nowym miejscu. W starym, nie ma ani miejsc pracy, ani potrzebnych usług. To nie jest sprawa typowo polska.

- Gdzie Opolanie mogą szukać zatrudnienia?
- Sporo potencjalnych miejsc pracy tkwi na przykład w sektorze szeroko rozumianych usług. Jest on nadal słabo rozwinięty w naszym regionie. Patrząc na handel detaliczny, mamy z jednej strony prawie dziesięć razy więcej sklepów w przeliczeniu na mieszkańców niż np. w Portugalii czy Grecji. Ale jak się chce coś konkretnego kupić, gdzieś spędzić czas wolny, to okazuje się, że nie ma gdzie. Szczególnie widać to w Opolu. Miasto nie spełnia podstawowych funkcji stolicy województwa, w której można zaspokoić wyspecjalizowane potrzeby. Na przykład nie ma gdzie zaparkować auta w centrum bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Dlatego centrum praktycznie jest martwe. Nasi przedsiębiorcy narzekają, że ulicą Krakowską czy w Rynku nikt nie chodzi. A po co ma chodzić? Jak nie ma gdzie zaparkować, to nikt nie przyjeżdża i nie chodzi. Wybiera centrum handlowe, bo tam ma parking za darmo. Popełniamy błąd na błędzie, jeśli chodzi o myślenie strategiczne.

- Przecież miasto się zmienia. Powstały bulwary i park Nadodrzański, który przyciąga setki mieszkańców...
- Miasto się zmienia, ale zbyt wolno. My nad czymś się zastanawiamy, podczas gdy inni już dawno to zrobili. Jestem najdalszy od krytykowania, ale od dawna rozwiązania wymaga problem komunikacyjny w trójkącie: dworzec kolejowy, autobusowy i autobusy miejskie. Powinien on zachęcać do ponownego odwiedzenia miasta, załatwiania w nim interesów, studiowania, podejmowania pracy, zwiedzania. W Opolu trudno nawet wydostać się z pociągu - jak się wysiądzie, nie daj Bóg, na drugim peronie, to trzeba cztery razy pokonać wysokie schody, żeby znaleźć się w mieście. Nic nie zmieniło się w tej kwestii od końca XIX wieku. Nie rozwiązano nawet sprawy prostego przejazdu na Zaodrze. W godzinach szczytu potrzeba na to kilkudziesięciu minut, a to może kilometr w linii prostej z centrum.

- Gdzie leżą źródła rozwoju gospodarczego regionu?
- Po pierwsze w sferze produkcji, w szeroko rozumianym przemyśle chemicznym. Drugi to przemysł rolno-spożywczy. Pojawiło się już u nas kilka jaskółek z tego sektora, jak wytwórnia bioetanolu w Goświnowicach, Cadbury pod Brzegiem czy fabryka drożdży w Wołczynie, a w Opolu m.in. firma Zott. Kolejnym kierunkiem perspektywicznym może być też ochrona zdrowia połączona z wyższym szkolnictwem medycznym. Wskazujemy je w omawianym dokumencie.

- 35 tysięcy młodych ludzi studiuje w tym roku akademickim na wszystkich uczelniach w regionie, głównie w Opolu, a my nie wykorzystujemy tego atutu...
- Zacznijmy od tego, że już podczas studiów dla studentów praktycznie nie ma miejsca w Opolu. Student powinien się przede wszystkim uczyć - tak rozumiem jego rolę, ale też wieść życie studenckie. Znam ośrodki mniejsze od Opola - w Wielkiej Brytanii, Belgii czy Niemczech - gdzie funkcjonują uczelnie nawet większe niż nasze, ale ludzie, którzy tam studiują, są z tymi miejscami związani, bo mają - poza wysokim poziomem studiowania, również kluby, pływalnie, boiska sportowe, lodowiska, centra informatyczne i szereg innych miejsc, w których mogą spędzać czas i podejmować pracę. Bogate życie studenckie często inspiruje, wiąże trwale z ośrodkiem, w którym spędziło się kilka lat. Gdyby co drugi, nawet co trzeci z tych 35 tysięcy studentów został w Opolu lub w regionie opolskim, nie mielibyśmy żadnego problemu z popytem na cokolwiek. Niestety, zostaje tylko mniej niż jeden na czterech.

- Byłoby więcej, gdyby mieli gdzie pracować zgodnie ze swoim wykształceniem i aspiracjami…
- Część z nich mogłaby zostać w zagranicznych centrach doradczych, które trzeba zachęcać do lokowania się przynajmniej w Opolu. Część mogłaby pracować w sektorze nauki i badań, bo ten jest niedorozwinięty. Na badania i rozwój wydaje się w Opolskiem najmniej w przeliczeniu na jednego mieszkańca i najmniej kwotowo w skali polskich regionów. I to od długiego czasu. A uważam, że jest duża szansa, żeby przyciągnąć instytucje z tego obszaru. W tym kontekście plan budowy parku naukowo-technologicznego w Opolu jest dobry, ale wydaje się postawiony na głowie. Najpierw budujemy mury, a przecież najpierw powinniśmy mieć koncepcję, co tam będzie. Czy udało nam się przyciągnąć choćby pięciu, dziesięciu ludzi, którzy koordynują jakieś innowacyjne projekty w regionie? Jeśli koncepcje się nie rodzą, to może się okazać, że nawet najlepszy pomysł spali na panewce. Region powinien dbać też o instytucje, które już ma. A co u nas się stało? Instytut Mineralnych Materiałów Budowlanych został przeniesiony do Warszawy. Dlaczego siedziba nie mogła być w Opolu? Bo tutaj nie było wystarczającej liczby naukowców o odpowiednich tytułach, którzy by ten instytut mogli prowadzić.

- Właśnie rozpoczęły się konsultacje społeczne "Strategii...". Szkopuł w tym, że liczy ona 149 stron. Komu będzie się chciało przebrnąć przez taką lekturę i jeszcze wnieść do niej uwagi…
- Pierwsze 60 stron to diagnoza uwarunkowań rozwoju regionu. Można, ale nie trzeba się z nią zapoznawać. Po tym następuje część zasadnicza i ją chcemy skonsultować. To wizja regionu i cele do osiągnięcia za mniej więcej 7 lat. Z punktu widzenia budowy dokumentów strategicznych jest to bardzo krótka perspektywa. Tych, którzy liczą, że w 2020 roku będziemy mieli na Opolszczyźnie eldorado, muszę wyprowadzić z błędu. Strategię tworzył kilkudziesięcioosobowy zespół ekspertów z urzędu marszałkowskiego, jego agend i instytucji zaproszonych do współpracy w tym zakresie. W pracach uczestniczyła też szeroka grupa przedstawicieli społeczeństwa z różnych środowisk: naukowców, przedsiębiorców, ludzi kultury itd. Ja zostałem opiekunem naukowym. Teraz, podczas konsultacji społecznych, liczymy na uwagi firm i instytucji, organizacji, partii, wspólnot religijnych, wszystkich, którzy czują się z regionem związani. Tych, którzy w regionie przebywają przez dłuższy czas, dla których ta wizja i przyszłość regionu ma znaczenie.

- Zwykły Kowalski też może mieć uwagi?
- Jak najbardziej. Wszyscy muszą jednak pamiętać, że uwagi w stylu, że dokument jest niedobry w całości, z punktu widzenia tworzenia strategii nie są konstruktywne, gdyż nie jesteśmy w stanie ani tego dokumentu poprawić, ani zrobić drugiego, nowego. Nie ma już czasu. Jak ktoś mówi, że dokument nie jest dobry, to albo wskazuje jego słabe miejsca i sposób ich poprawy, albo tworzy nowy dokument. Prace nad strategią trwały ponad rok, jest w niej wiele trudnych kompromisów między wymogami i wskazaniami płynącymi z poziomu krajowego i ogromnymi potrzebami ujawnianymi lokalnie. Tymczasem dokument powinien być przyjęty przez sejmik na początku przyszłego roku.

- To jak ma wyglądać Opolskie w 2020 roku?
- Jeśli będą obowiązywać aktualne trendy, to będzie nas nieco mniej. Ale liczymy, że właśnie działaniami, które wskazujemy w "Strategii", będzie można doprowadzić do zahamowania wyjazdów Opolan za chlebem. Dla tak mało licznego regionu te 2000 ludzi, którzy uciekają z Opolszczyzny za granicę co roku, ma duże znaczenie. Stworzenie silnej aglomeracji opolskiej, która będzie ściągała najlepsze i najbardziej konkurencyjne przedsięwzięcia, ma pomóc w zatrzymaniu absolwentów naszych uczelni. Posłuży temu także dobre skomunikowanie regionu, które poprawi dostępność rynku pracy. Opolanie, bez względu na wiek, będą uczestniczyli w różnych sferach życia i będą aktywni na rynku pracy. Region będzie mógł się pochwalić interesującą ofertą mieszkaniową, rynku pracy, edukacyjną, turystyczną i kulturalną. To - w mojej opinii - będzie zachęcać do wyboru regionu opolskiego jako atrakcyjnego miejsca do zamieszkania. Wieś opolska będzie miejscem przyjaznym do życia i pracy. Nowe inwestycje będą generowały wysokiej jakości miejsca pracy, a sprzyjający współpracy i przedsiębiorczości klimat w relacjach nauka-biznes wspomagał rozwój konkurencyjności i innowacyjności opolskiej gospodarki. Wiele wskazuje na to, że za te kilka lat Opolanie będą mieli możliwość atrakcyjnego zagospodarowania wolnego czasu, a dobrze przygotowana baza turystyczna będzie kusiła turystów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska