Protestują przeciwko przenosinom Ośrodka Informacji dla Osób Niepełnosprawnych

Miejsce, gdzie niepełnosprawni mogą uzyskać informacje związane np. z turnusami rehabilitacyjnymi czy dofinansowaniem przebudowy mieszkania działa na parterze ratusza od 2006 roku. Z jego pomocy skorzystały setki potrzebujących.

"Punkt sprawdził się, a teraz ktoś wpadł na pomysł, aby wynieść go z ratusza aż na ulicę Budowlanych" - napisały w liście do redakcji Anna Wiśniewska i Joanna Żak. - "To bezsensowny pomysł, w budynku urzędu przy Budowlanych nie ma kasy, a są za wąskie korytarze, utrudniające poruszanie się niepełnosprawnym. W ratusza takich problemów nie ma&#8221.

Zaskoczony przenosinami jest Adam Pieszczuk, prezes fundacji Synergia, walczącej o godne traktowanie niepełnosprawnych.

- Prezydent likwiduje coś, co do tej pory dobrze funkcjonowało - komentuje Pieszczuk. - To tym bardziej dziwne, że punkt działa w oparciu o pieniądze z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Mam nadzieję, że jeszcze da się to odkręcić.

Janusz Kwiatkowski, zastępca prezydenta nie precyzuje czasu przenosin, ale przyznaje, że punkt informacyjny musi zniknąć z ratusza.

- Mieliśmy kontrolę z Państwowej Inspekcji Pracy - opowiada Kwiatkowski. - Okazało się, że w punkcie jest zbyt ciasno, nie każde stanowisko jest dobrze oświetlone. To wynika głównie z tego, że punkt doczepiliśmy do istniejącego od lat biura obsługi obywatela. Nie mamy wyjścia. Musimy je wreszcie rozdzielić - przekonuje Kwiatkowski.
Urząd już przygotował pomieszczenie dla punktu przy ul. Budowlanych. Wspólnie z Adamem Pieszczukiem sprawdziliśmy w poniedziałek, czy budynek jest przyjazny niepełnosprawnym.

- Nie jest - ocenia Pieszczuk. - Jeżdżący na wózkach mogą wjechać do budynku, ale tylko używając tylnego wejścia. Korytarze wewnątrz są zbyt ciasne.
Wiceprezydent Kwiatkowski powiedział nto, że docelowo pełnej informacji niepełnosprawnym będzie udzielać nie tylko punkt przy Budowlanych, ale także biuro w ratuszu.

- Nie wiem jak będzie, wiem jak jest teraz: niepełnosprawnych odsuwa się poza centrum - puentuje gorzko Pieszczuk, który powiedział nam, że będzie chciał porozmawiać z prezydentem na temat zmiany decyzji.