Regionaliści z całej Polski spotkali się na Górze św. Anny

fot. Witold Chojancki
fot. Witold Chojancki
Takie spotkania bardziej przybliżają ludziom piękno Śląska niż wesołkowate, ale niezbyt mądre programy telewizyjne - mówi o annogórskim sympozjum prof. Jan Miodek.

Aulę w domu pielgrzyma po brzegi wypełnili nauczyciele z województwa opolskiego oraz przedstawiciele kuratoriów i regionaliści z całej Polski. W tajniki kulturowej specyfiki Śląska Opolskiego jako pierwszy wprowadzał ich abp Alfons Nossol. Porownał Śląsk do szmaragdu, który właśnie dlatego jest piękny, trwały i mieni się wieloma barwami, że składa się z harmonijnie połączonych warstw.

Tę śląską różnorodność udało się na sympozjum zaprezentować w pełni. Bp Jan Kopiec objaśniał skomplikowaną historię regionu, prof. Jan Miodek tropił skamieliny dawnej polszczyzny w gwarze śląskiej, prof. Dorota Simonides przybliżała tajniki ludowej mądrości, tłumacząc m.in. dlaczego nasi przodkowie bali się utopców, a sąsiadkom nie wolno było odmówić prośbie ciężarnej kobiety. Publiczność miała też okazję dowiedzieć się co to jest klapsznita i jak na gwarę wpłynął język niemiecki, jakie rośliny rosły u nas dawniej i dziś oraz skąd się biorą podziały na Ślązaków-Ślązaków, Ślązaków-Polaków i Ślązaków-Niemców.
- Jestem pierwszy raz na ziemi opolskiej i przysłuchuję się uważnie waszej gwarze - powiedziała nto Jadwiga Bogdaniuk, wicekurator z Olsztyna. - Ona nie różni się aż tak bardzo od tej, którą znam z Warmii. Wielokulturowość, wielojęzyczność też nie jest dla mnie dziwna. Trzeba je poznawać od przedszkola do matury. Robimy to u nas. Cieszę się, że na Śląsku Opolskim też.

Zdaniem profesor Doroty Simonides podobne konferencje są najlepszym lekarstwem na stereotypy typu: W Opolskiem wszyscy mówią po niemiecku.
- Regionaliści, którzy tu przyjechali, będą w swoich szkołach walczyć z ignorancją na nasz temat - uważa pani profesor - bo już wiedzą, że tu mieszkają różne narodowości, ale mniejszość nie jest większością, lecz liczy 15 procent. A wielokulturowość jest normą, bo zawsze tu była. Za Niemca też.

Inną normą jest gwara śląska. Do jej kultywowania namawiał prof. Miodek. - Nawet jeśli ktoś, tak jak ja, w pracy mówi językiem literackim, to przecież w sercu tę ślązczyznę chętnie nosi. Tego się nie wyzbędziemy. I to na pewno udaje się lepiej "sprzedać" na takiej konferencji niż w wesołkowatych a niezbyt mądrych programach rozrywkowych i filmach o Śląsku.

Konferencja “Różne oblicza Śląska Opolskiego" zorganizowana przez kuratorium i WOM potrwa do soboty. Jutro jej uczestnicy pojadą na wycieczki krajoznawcze pod hasłem “Poznajemy perły Opolszczyzny". Odwiedzą m.in.: Żyrową, Moszną, Głogówek, Prudnik, Nysę, Olesno, Małujowice i Pokój.

Zobacz też Regiopedia.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska