Remont estakady w Opolu wreszcie rusza

Pracownicy firmy Euro-Bud z Tarnobrzegu zameldowali się dzisiaj pod uszkodzoną estakadą tuż po godzinie 14 i zapowiedzieli, że we wtorek rano zaczną grodzenie terenu prac.

Na pewno zniknie kilka bezpłatnych miejsc parkingowych, przesunięte będzie także przejście dla pieszych, prowadzące pod wiaduktem. Przedstawiciele firmy zapowiedzieli, że na poważnie zabierają się do remontu i nic im nie wiadomo, aby termin zakończenia prac był zmieniony.

Przypomnijmy, że estakada - jeden z ważnych elementów układu komunikacyjnego Opola - jest już podparta od ponad pół roku. Wprawdzie w maju Miejski Zarząd Dróg rozstrzygnął przetarg na wykonawcę remontu, ale do poniedziałku wybrana firma nie pojawiała się pod przeprawą. Drogowcy mieli jednak związane ręce.

- Termin zakończenia prac mija dopiero 18 lipca, a wykonawca podtrzymywał i nadal to robi, że jest w stanie zmieścić się w dacie, jaką zapisano w umowie - tłumaczy Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.

Drogowcy, choć przyznają, że nie spotkali się jeszcze z sytuacją, gdy firma ponad miesiąc zwleka z rozpoczęciem remontu, to z drugiej strony nie palą się do zrywania umowy. Nie chodzi tu tylko o ewentualny proces, ale także o to, że bardzo pilny remont znów odwlekłby się w czasie. Poza tym nie wiadomo, czy kolejna firma chciałaby go wykonać za zaledwie 229 tysięcy złotych.

Tymczasem problem jest palący. Stale rosnąca liczba ciężkich samochodów spowodowała, że w szczególnie kiepskim stanie są tzw. przeguby i dylatacje, które umożliwiają funkcjonowanie południowej nitki estakady (od strony aresztu śledczego).

Jedna z dylatacji działa obecnie na tyle źle, że powoduje wykruszanie się płyt i ich obniżanie. Wykonano specjalną ekspertyzę i to ona wykazała, że zjawisko postępuje i najwyższy czas na remont.

Drogowcy oraz wykonawca podkreślają, że prace będą wykonywane pod estakadą i nie ma pomysłu, ani potrzeby, aby ją zamykać. Co ciekawe, autor projektu remontu był jednak innego zdania.