Remont wozu strażackiego ze Strzelec Opolskich nie będzie tani

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Naprawa wozu strażackiego może potrwać kilka miesięcy. Na ten czas mundurowi będą potrzebować auta zastępczego.
Naprawa wozu strażackiego może potrwać kilka miesięcy. Na ten czas mundurowi będą potrzebować auta zastępczego. Radosław Dimitrow
Naprawa wozu strażackiego, który w trakcie akcji uległ wypadkowi, może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych. To na razie wstępna wycena.

Takie są wstępne wnioski po oględzinach samochodu, który 21 marca uczestniczył w wypadku na rondzie przy ul. Toszeckiej w Strzelcach Opolskich. Strażacy jechali wtedy do pożaru w Błotnicy. W trakcie pokonywania ronda ich samochód przewrócił się na bok. Choć załodze nic poważnego się nie stało, to uszkodzony został sprzęt.

Mundurowi oddali już pojazd do naprawy. Będzie on remontowany w dwóch etapach. W pierwszym naprawione będzie nadwozie. Firma, która się tego podjęła oszacowała koszty na blisko 200 tys. złotych. W drugiem etapie przedsiębiorstwo z Koszalina ma naprawić podnośnik - te prace mogą pochłonąć drugie tyle, bo jest to specjalistyczne urządzenie, które podlega pod Urząd Dozoru Technicznego. Każdy element podnośnika musi działać według ściśle określonych norm.

- Oczywiście sprzęt był ubezpieczony, więc zamierzamy go naprawić z pieniędzy, które otrzymamy z polisy - mówi Stefan Szłapa, komendant strzeleckich strażaków.
Samochód strażaków kosztował w dniu zakupu 900 tys. złotych. Ubezpieczony był natomiast do kwoty 540 tys. złotych. Strażacy liczą, że pieniądze z polisy wystarczą, by go wyremontować.

Na razie funkcjonariusze jeżdżą do akcji pozostałymi wozami, a w przypadku akcji, które wymagają użycia podnośnika, proszą o pomoc kolegów z Krapkowic. Ponieważ jest to uciążliwe, strażacy starają się pozyskać samochód zastępczy. Będzie on służył w strzeleckiej jednostce do momentu naprawy właściwego samochodu.

W sprawie wypadku najwięcej nieprzyjemności miał do tej pory strażak, który kierował pojazdem. Choć pędził on wozem na sygnale w dobrej intencji, to musiał bowiem tłumaczyć się z zaistniałej sytuacji. Mundurowi także są ubezpieczeni od takich sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska