Remontowy chaos na ulicach Opola

fot. Sławomir Mielnik
fot. Sławomir Mielnik
Remonty ulic w mieście prowadzone są bez ładu i składu. - Nic dziwnego, że potem mamy wielkie korki - denerwują się opolscy kierowcy.

Z powodu remontu od ubiegłego tygodnia częściowo zamknięte są ulica Piastowska, a także wiadukt na ulicy Ozimskiej.

Tego kierowcy się spodziewali, bardziej zaskoczeni są innymi pracami. Jak choćby remontem nawierzchni na skrzyżowaniu Ozimskiej i Reymonta, z którego dziś wielu z nich korzysta zamiast ulicy Piastowskiej.

- Nie rozumiem, jak można było równocześnie rozkopać oba miejsca? - zastanawia się Wojciech Szmyt, dla którego samochód jest jednym z narzędzi pracy. - Roboty trwają co najmniej dwa tygodnie, a przecież można było je przeprowadzić tak, aby zakończyły się jeszcze przez zamknięciem ulicy Piastowskiej i wiaduktu.

To nie jedyny przykład. Podobnie jest z skrzyżowaniem Armii Krajowej i Dubois, które miało być wyremontowane na początku kwietnia. Tymczasem mamy połowę maja, a nadal nawierzchnia jest niedokończona.

Ten sam problem dotyka ul. Kani, którą pierwotnie planowano przeprowadzić objazd wiaduktu na ulicy Ozimskiej.

- I dlatego dziś ruch odbywa się ul. Rejtana, co nie powinno mieć miejsca, bo ta ulica jest za wąska - przekonuje Tomasz Wiśniewski, mieszkaniec pobliskiej ulicy Drzymały.
W Miejskim Zarządzie Dróg, koordynującym remonty dróg, przyznają, że prace w trzech miejscach, o których piszemy, powinny być zakończone przez zamknięciem Piastowskiej i wiaduktu. Taki przyjęto plan, ale wykonawcy nie dotrzymali założonych terminów

Mimo to skrzyżowaniem Dubois - Armii Krajowej można już jeździć, a prace na ulicy Kani i skrzyżowaniu Ozimskiej i Reymonta powinny zakończyć się w tym tygodniu. Powinny jeśli pogoda pozwoli, tymczasem do środy w Opolu ma padać deszcz.

Arkadiusz Karbowiak, zastępca prezydenta, który nadzoruje MZD przyznaje, że nałożeniem się tylu prac na drogach jest zaskoczony.

- Mnie też trudno zrozumieć, czemu niektóre remonty tak długo trwają, a już szczególnym przykładem jest ulica Kani - mówi Karbowiak. - Nie podobał mi się także pomysł "puszczania" autobusów miejskich po zamkniętym wiadukcie na Ozimskiej. To tylko potęgowało zamieszanie.

Karbowiak zapowiada, że spotka się z dyrekcją MZD i przedstawicielami MZK.
- Wtedy też powiem, jakie wyciągniemy wnioski - przyznaje wiceprezydent.

Zmiany i to szybkie sugeruje za to wydział audytu i kontroli, który przyjrzał się zarządzaniem ruchem w mieście. Raport zaleca m.in. przeprowadzenie natężenia ruchu, usprawnienie prac komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego, czy powołania specjalnego inżyniera, nadzorującego ruch.

Większość zaleceń ma być wdrożonych jeszcze w tym roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska