Reńska Wieś. Po co nam ta obwodnica

Daniel Polak
W październiku 2011 roku mieszkańcy wsi zablokowali na kilka godzin główną ulicę w proteście przeciwko ciężarówkom. Ta akcja nie przyniosła jednak takich efektów, jakich się spodziewali.
W październiku 2011 roku mieszkańcy wsi zablokowali na kilka godzin główną ulicę w proteście przeciwko ciężarówkom. Ta akcja nie przyniosła jednak takich efektów, jakich się spodziewali. Daniel Polak
Były protesty, blokady drogi, wreszcie zapewnienia urzędników, że wyprowadzą ruch tirów z Reńskiej Wsi. Pomimo postawienia znaków tranzytowych kierowcy ciężarówek wciąż się tam pchają.

Chodzi o południową obwodnicę Kędzierzyna-Koźla, która pełni też funkcję objazdu Reńskiej Wsi. Mieszkańcy tej miejscowości wierzyli, że po oddaniu jej do użytku w 2010 roku ciężarówki przestaną wreszcie jeździć pod ich domami.

- Przez nadmierny ruch tirów pękają budynki - skarżyli się. Najpierw pisali pisma do Urzędu Marszałkowskiego w Opolu i Zarządu Dróg Wojewódzkich, wreszcie wyszli na ulicę, by na kilka godzin zablokować drogę wojewódzką nr 418, którą kierowcy ciężarówek skracają sobie drogę. Dopiero to wywołało reakcję urzędników, którzy jesienią zeszłego roku postawili znaki informujące przewoźników, że drogą tranzytową jest właśnie nowa obwodnica. Dziś już wiadomo, że większość kierowców nie stosuje się do tych zaleceń. - Wciąż jeździ tędy bardzo duża liczba tirów - skarży się Hubert Kubina z Reńskiej Wsi. 67 mieszkańców podpisało się po apelem o ponowne zajęcie się sprawą przez urzędników.

Zainteresowaliśmy nią wojewódzką Komisję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która działa przy Urzędzie Marszałkowskim w Opolu. - To pierwszy sygnał o tym problemie, po tym, jak wprowadzono tam nowe oznakowanie. Niemniej nie bagatelizujemy informacji od mieszkańców i jeszcze raz poruszymy tą sprawę na posiedzeniu komisji. Omówimy ją także z policjantami z ruchu drogowego - zapewnia przewodniczący komisji Remigiusz Widera.

Komisja prawdopodobnie zleci też badania częstotliwości ruchu, które dadzą odpowiedź na pytanie, ile faktycznie ciężarówek jeździ przez wieś i czy jest to uciążliwe dla mieszkańców. Problem jednak w tym, że obecnie nie można kategorycznie zakazać kierowcom tirów wjazdu do wsi, a jedynie zachęcać ich do korzystania z alternatywnej obwodnicy. - Trasa przez wieś jest drogą wojewódzką, której zadaniem jest rozprowadzanie ruchu, w tym także ciężarówek - podkreśla Widera.

Komisja zwróciła się jeszcze w zeszłym roku do władz gminy Reńska Wieś o przejęcie tej trasy i nadania jej kategorii drogi gminnej. Wówczas można byłoby w skuteczny sposób ograniczyć ruch ciężkich pojazdów. Tyle, że na takie rozwiązanie nie zgadzają się przedsiębiorcy, którzy prowadzą swoje biznesy w Reńskiej Wsi i muszą korzystać z ciężkiego transportu.

Mieszkańcy w piśmie, jakie przysłali do naszej redakcji, domagają się także remontu drogi nr 418, tłumacząc, że została ona zniszczona przez tiry. - Mamy w planach taki remont. Ale decyzja w tej sprawie zapadnie dopiero po inwentaryzacji wszystkich naszych dróg w województwie po zimie. Dopiero wówczas zapadną decyzje w tej sprawie - mówi Arkadiusz Branicki, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu.

Obwodnica południowa Kędzierzyna-Koźla kosztowała 120 milionów złotych. Lokalni samorządowcy upominali się o nią przez kilkanaście lat. - A teraz okazuje się, że nie spełnia ona swojej roli, tak jak powinna - mówią mieszkańcy Reńskiej Wsi. Podobne uwagi zwracają też mieszkańcy Koźla, którzy również twierdzą, że wielu kierowców ciężarówek nie korzysta z obwodnicy, tylko jedzie przez miasto. - Trzeba ustawić dodatkowe znaki. Albo zacząć pobierać myto od przewoźników - mówią koźlanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska