T o już czwarty mundial, na którym jest 30-letni zawodnik Realu Madryt. Dwanaście lat temu nie grał wcale, ale już na kolejnych imprezach zdobywał: cztery i osiem bramek. Cztery lata temu był królem strzelców.
W Brazylii w ostatnim czasie był krytykowany. Wytykano mu nadwagę. Wszystkich uciszył wczoraj wieczorem. Tuż przed przerwą doprowadził do wyrównania, a w 81. min dokończył dzieła zniszczenia, zdobywając gola na 4-1.
- Na pewno miło byłoby pobić rekord i na stałe wejśc do historii - powiedział po meczu Ronaldo. - Najważniejsze będzie jednak mistrzostwo dla mojego kraju.
Brazylijczyk ma sporą szansę poprawić osiągnięcie Muellera. Przed nim, jak wierzą brazylijscy kibice, jeszcze cztery mecze w Niemczech, w tym wygrany finał.
Oszczędzając siły zawodników, trener Carlos Alberto Perreira nie wystawił wczoraj do gry w pierwszym składzie: Roberto Carlosa, Cafu, Adriano i Ze Roberto. Brazylijczycy męczyli się w pierwszej połowie, ale po przerwie dominowali już całkowicie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?