Saltex IV liga: Otmęt Krapkowice - Starowice 1-3

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Trener Starowic Jakub Reil mógł się cieszyć z rewanżu na Otmęcie.
Trener Starowic Jakub Reil mógł się cieszyć z rewanżu na Otmęcie. Sławomir Jakubowski
Starowice zemściły się na Otmęcie za dwie porażki w ubiegłym sezonie, kiedy obydwa zespoły walczyły jeszcze w klasie okręgowej.

Od początku sporą przewagę osiągnęli miejscowi, którzy po kilkunastu minutach powinni prowadzić dwoma bramkami. Najpierw po rzucie rożnym, w wielkim zamieszaniu Paweł Nowak z 5 metrów trafił wprost w bramkarza. Chwilę później dośrodkowaniem z rogu zaskoczył przyjezdnych Adrian Buczyński, bo piłka trafiła w bliższy słupek bramki gości. Kapitalną okazję dla Otmętu ponownie miał Nowak, lecz na szczęście dla podopiecznych Jakuba Reila fenomenalną interwencją popisał się Jan Jędrychowski, który instynktownie obronił strzał z 4 metrów napastnika gospodarzy.

Kwadrans hokejowego zamku na połowie Starowic zakończył się golem dla … gości. Akcję prawym skrzydłem wyprowadził filigranowy Grzegorz Stencel, futbolówka trafiła pod nogi Damiana Szpali, który w stuprocentowej sytuacji nie dał szans Piotrowi Szmilewskiemu. W końcówce pierwszej połowy gra się wyrównała, a goście po raz drugi skarcili krapkowiczan. W roli głównej znowu wystąpił Szpala, który obiegł Piotra Szczudrawę, uciekł goniącemu go wślizgiem Tomaszowi Ochlastowi i spokojnie przymierzył tuż przy słupku.

Po zmianie stron miejscowi rzucili wszystko na jedną kartę, ale wciąż zawodziła skuteczność. Pudłowali Paweł Nowak, Natan Przybyła i Tomasz Ochlast, a "bombę" z 16 metrów Piotra Soboty efektownie wybronił Jędrychowski. Fatalną niemoc strzelecką w 75.minucie przerwał Paweł Nowak, który z boku szesnastki strzałem w długi róg dał nadzieję na korzystny rezultat 400-osobowej publiczności. Otmęt "siadł" na rywalu, lecz Nowaka kolejną paradą zatrzymał golkiper Starowic, a Szczudrawa nieczysto trafił w piłkę z 12 metrów posyłając piłkę nad bramką. W ostatnich minutach meczu największym pechowcem w ekipie miejscowych okazał się Mateusz Kimmel.

Ośmiominutowy pobyt na murawie obrońcy Otmętu zakończył się faulem i karnym dla gości, który na trzecią bramkę zamienił Dawid Haręża. Chwilę później Kimmel ściął właśnie Harężę i przedwcześnie powędrował do szatni.
- W tej sytuacji rzeczywiście faulowałem, ale w tej pierwszej nie było mojego przewinienia. Zawodnik gości wpadł na mnie rozpędzony, a ja wcześniej czysto zatrzymałem piłkę. Szkoda, bo ja dostałem kartkę, a rywal karnego i bramkę - opowiadał rozżalony Mateusz Kimmel. Dobrego humoru nie miał także trener gospodarzy.
- Jak się nie wykorzystuje tylu sytuacji, to jak mamy wygrać mecz - rozkładał ręce Bartłomiej Borysewicz.

Otmęt Krapkowice - Starowice 1-3 (0-2)
0-1 Szpala - 17., 0-2 Szpala - 45., 1-2 Nowak - 75., 1-3 Haręża - 88. (karny)
Otmęt: Szmilewski - Ochlast, Szczudrawa, Czerner, Buczyński (88.Wczesny) - Przybyła (55.Fuks), Wronka Kotysz, Smykała (80.Kimmel) - Nowak, Sobota. Trener Bartłomiej Borysewicz.
Starowice: Jędrychowski - Skut, Worek, Wawrzyniak, Nowosielski - Dembiński (78.Pasiut), Haręża, Stencel, Babicz (66.Kin) - Szczupakowski, Szpala (83.Korzeniowski). Trener Jakub Reil.
Sędziował Marcin Bazan (Opole). Żółte kartki: Ochlast, Kimmel - Szpala, Stencel, Babicz. Czerwona kartka: Kimmel (90., za drugą żółtą). Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska