Absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach, 20 lat temu został nauczycielem w klasie perkusji opolskiej szkoły muzycznej. Zazdrościł Ameryce, gdzie w dużych miastach niemal każda ulica ma swoją orkiestrę perkusyjną. W kraju Chopina bębny nie cieszyły się estymą, ale on postanowił pokazać, że to też wielka sztuka.
Początkowo impreza miała typowo szkolny charakter, ale już trzeci festiwal był dużym międzynarodowym wydarzeniem. W czasach "przedmailowych" zaproszenia do zagranicznych muzyków Lasek wysyłał faksem z opolskiej poczty. Nic dziwnego, że taki Bill Bruford (Genesis, Yes, King Crimson) nie reagował. Dopiero gdy Lasek dopadł go osobiście na festiwalu w Niemczech muzyk zgodził się przyjechać do Opola. To była pierwsza wielka gwiazda ze świata.
W ciągu 15 edycji festiwalu przez nasze miasto przewinęły się ich dziesiątki, z najwyższej muzycznej ligi jazzu, popu, rocka i klasyki - muzyków i kompozytorów. Czy trzeba lepszej promocji Opola i Opolszczyzny, gdy np. Carl Palmer (ten z Emerson, Lake&Palmer) ma w swym kalendarium występ w "Philharmonic Hall Opole", gdzie ta nazwa sąsiaduje z najsłynniejszymi miejscami na świecie.
Złote Spinki 2007
Złote Spinki 2007
W sobotę, 17 lutego, nto nagrodzi najwybitniejszych Opolan Złotymi Spinkami. Nagrody przyznamy po raz dziesiąty, jak zwykle w pięciu kategoriach. Waldemar Lasek nominowany w kategorii promocja Opolszczyzny.
"Zawsze znajdę czas, by zawitać do tego pasjonującego miasta, gdzie spotkałem paru najmilszych ludzi z muzycznej branży" - powiedział po wizycie w Opolu Carl Palmer.
Dziś nazwisko Wojciecha Laska jest najlepszą rekomendacją dla opolskiej imprezy. Do Omara Hakima (nagrywał ze Stingiem i Madonną) podszedł na targach we Frankfurcie z festiwalowym biuletynem. Muzyk obejrzał go i powiedział: "Chcesz mnie? Zgoda. Szczegóły obgadaj z menedżerem". I Hakim zagrał na ubiegłorocznym festiwalu.
Ta impreza to nie tylko znakomite koncerty, ale także bardzo cenne dla muzycznej młodzieży warsztaty z mistrzami (na które młodzi zjeżdżają z całego kraju) i konkursy.
Rozsławiając Opolszczyznę w świecie, Lasek może liczyć jedynie na podobnie jak on "pozytywnie zakręconych".
Nie tylko szuka sponsorów ("Proszę napisać, że chodzę na żebry" - mówi), ale też dokłada z własnej kieszeni. Z ratusza z trudem uprasza ok. 25 tys. zł. Na podobny rangą festiwal gitarowy jedno ze śląskich miast przeznacza z budżetu 300 tysięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?