SLD chce referendum w sprawie sprzedaży ECO [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Małgorzata Sekula i Tomasz Garbowski z SLD.
Małgorzata Sekula i Tomasz Garbowski z SLD. Artur Janowski
- Miasto to nie jest prywatny folwark prezydenta, przy sprzedaży tak kluczowej spółki głos powinni zabrać mieszkańcy - przekonuje Tomasz Garbowski, poseł SLD i były kandydat na prezydenta Opola.

Sprzedaż 53 procent akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny zaproponował prezydent Ryszard Zembaczyński. Chce w ten sposób pozyskać miliony złotych na niezbędne dla miasta inwestycje.

Opinię w sprawie zbycia akcji - w formie uchwały - mają wydać radni na sesji w przyszłym tygodniu.

Już wiadomo, że uchwałę popiera koalicyjny klub PO i RdO, co w praktyce przesądza sprawę rozpoczęcia procedury sprzedaży. Może ona potrwać do końca roku.

Opozycyjne w radzie miasta SLD chce jednak zablokować sprzedaż akcji ECO. Dziś działacze lewicy pokazali dwie uchwały w tej sprawie.

Jedna ma ograniczyć rolę prezydenta przy sprzedawaniu akcji miejskich spółek, druga - jeśli zostanie podjęta - zakłada ogłoszenie referendum w sprawie sprzedaży akcji ECO. Miałoby się odbyć 9 czerwca.

- To mieszkańcy powinni decydować o zbyciu akcji, wiemy, że jest wielu przeciwników takiego ruchu - twierdzi Tomasz Garbowski, poseł SLD. - Pozbycie się akcji ECO nie będzie żadnym kołem zamachowym dla miasta, jak twierdzi prezydent, ale kołem rozjeżdżającym Opole. Dlatego konieczne jest referendum.

Według SLD prezydent, któremu do końca swojej ostatniej kadencji zostało półtora roku, nie powinien już podejmować tak strategicznej decyzji jak pozbycie się ECO.

- Co więcej, teraz sprzedaż wygląda jak randka w ciemno, bo nie znamy nie tylko wyceny akcji spółki, ani nawet tego, na co pieniądze zostaną przeznaczone - twierdzi Tomasz Garbowski. - "Swoim" klubom prezydent mówił, że pieniądze mają być przeznaczone na budowę nowej przeprawy przez Odrę. Z kolei radni SLD, z którym też się spotkał, usłyszeli, że za pozyskane fundusze prezydent chce tworzyć nowej miejsca pracy. Niestety nie wiemy, w jaki sposób miałby to robić.

SLD podkreśla, że spółka jest w dobrej kondycji, a w ubiegłym roku do kasy miasta wpłaciła 8 mln zł. ECO stale się rozwija i kupuje przedsiębiorstwa ciepłownicze.

- Pozbywanie się takiej firmy nie ma sensu, poza tym stracimy kontrolę nad cenami ciepła w mieście, wielu opolan ma takie obawy i nam je zgłasza - przekonuje Małgorzata Sekula, przewodnicząca klubu SLD w radzie miasta.

Lewica nie ukrywa, że jej działania mają doprowadzić do zablokowania sprzedaży.
- Jeśli nasze uchwały przepadną, to podejmiemy kolejne kroki, teraz jednak nie będziemy o nich mówić, liczymy, że Platforma pokaże swoje obywatelskie oblicze - powiedział Tomasz Garbowski.

Na to się jednak nie zanosi. Ryszard Zembaczyński powiedział dziś, że referendum to... znakomity pomysł, ale tylko w przypadku, gdy ktoś nie chce sprzedaży. Biorąc jednak pod uwagę większość jaką prezydent posiada w radzie, uchwała o referendum nie ma szans.

- Chcemy sprzedaży akcji ECO, ale nie za wszelką cenę - podkreśla Ryszard Zembaczyński. - Zgodzimy się na transakcję tylko wówczas, gdy oferta będzie nas zadowalać cenowo. Na pewno nie będzie sprzedaży spółki poniżej wyceny, jaką dysponujemy (miasto na razie nie podaje kwoty wyceny).

Prezydent przypominał, że do sprzedaży akcji miasto przygotowywało się od kilku lat.

- Chcemy pozyskane pieniądze przeznaczyć na budowę nowej trasy przez Odrę, ale nie wiemy teraz, czy ze względów formalnych (protesty mieszkańców czy ekologów - red.) to będzie możliwe, stąd brane są pod uwagę inne warianty - tłumaczy Ryszard Zembaczyński.

W ocenie prezydenta gdyby miastem rządziło SLD, to akcje spółki już byłyby sprzedane, bo tego wymagają potrzeby inwestycyjne Opola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska