Śmierć w izbie wytrzeźwień. Sprawa wraca do sądu

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Pracownicy izby wytrzeźwień odpowiedzą za śmierć pacjenta.

13 grudnia 2010 roku do Izby Wytrzeźwień Miejskiego Ośrodka Pomocy Bezdomnym i Uzależnionym w Opolu trafił Artur M, mieszkaniec noclegowni dla bezdomnych.

Mężczyzna awanturował się, więc obsługa noclegowni wezwała policję.

Funkcjonariusze wylegitymowali go i przebadali alkomatem. Okazało się, że figuruje w policyjnej izbie danych jako osoba poszukiwana, ponadto jest pijany. Dlatego umieszczono go w izbie wytrzeźwień.

Mężczyzna trafił tam o 23.20. Został położony w sali numer 4. Był sam. Około 23.50 policjanci przywieźli kolejnego nietrzeźwego.

Gdy kilka minut później Tomasz R., kierownik zmiany w izbie wytrzeźwień wprowadzał go do sali, zauważył wiszące na kracie okiennej ciało Artura M.

- Obsługa odcięła go natychmiast i rozpoczęła reanimację jednak nie udało się uratować mężczyzny - wyjaśnia Ewa Kosowska-Korniak z Sądu Okręgowego w Opolu.

Pomieszczenia w izbie wytrzeźwień są monitorowane. Na zachowanym nagraniu widać, że około godziny 23.40 Artur M., wstał z łóżka, zaczął targać prześcieradło na długie pasy, zrobił z nich pętlę i zaczepił o kratę okienną. Widać też moment samobójstwa. Wszystko trwało 4-5 minut.

Obraz z kamery był przekazywany na monitor w pomieszczeniu obsługi, jednak nikt tego momentu nie zauważył.

Prokuratura Rejonowa w Opolu oskarżyła w tej sprawie dwie osoby - kierownika zmiany Tomasz R., oraz opiekuna zmianowego Kazimierza S. Śledczy zarzucili im niedopełnienie obowiązków wynikiem czego była śmierć jednego z pacjentów.

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Twierdzą, że wypadek jest konsekwencją niewłaściwego obsadzania dyżurów przez dyrekcję ośrodka.

Mimo to Sąd Rejonowy w Opolu skazał ich na kary po 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Obaj odwołali się od wyroku.

- Monitoring w izbie był niesprawny, monitor w dyżurce jest stary i słabo na nim widać obraz z cel - argumentował m.in. mecenas Cezary Goryszewski, adwokat jednego z oskarżonych.

Sprawą zajęli się sędziowie wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Opolu, którzy nakazali powtórzyć proces.

- Sąd pierwszej instancji musi m.in. dokładnie przeanalizować nagrania monitoringu i sprawdzić, czy system był sprawny - mówi sędzia Waldemar Krawczyk z Sądu Okręgowego w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska