W środę wszyscy członkowie zarządu aglomeracji spotkali się po raz pierwszy odkąd z funkcji przewodniczącego został odwołany prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
CZYTAJ Aglomeracja Opolska zmienia statut, aby prezydent Opola nie był jej szefem
Wprawdzie decyzja - która zapadła na Walnym Zgromadzeniu członków aglomeracji - nie jest jeszcze prawomocna, ale i tak stosunki pomiędzy samorządowcami mocno się zaogniły.
Arkadiusz Wiśniewski uznał, że zmiana statutu, która powoduje, że rola Opola jest zmarginalizowana, to odwet gmin za pomysł prezydenta zmiany granic stolicy województwa. Obie strony sporu wysyłały oświadczenia do prasy, a prezydent zaczął sondować radnych w sprawie uchwały o wyjściu Opola z aglomeracji.
Dziś temperatura sporu znacznie spadła, choć nie można jeszcze powiedzieć, że konflikt wygasł. Obie strony umówiły się jednak, że wracają do rozmów i kończą z wysyłaniem oświadczeń.
- Jesteśmy zgodni co do tego, że tylko dialog pozwoli nam wyjść z impasu, w którym, nie ma co kryć, jeszcze jesteśmy - przyznał Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic i jednocześnie wiceprzewodniczący stowarzyszenia. - Każdy musi nieco ustąpić, choć nie chciałbym jeszcze teraz mówić, co to oznacza. Nie mogę też zadeklarować, czy prezydent znów będzie przewodniczącym aglomeracji. Proszę pamiętać, że rozmawialiśmy w gronie zarządu, a statut zmieniło walne zgromadzenie.
Członkowie zarządu umówili się na kolejne spotkanie już w przyszłym tygodniu, a dodatkowo jeszcze w tym miesiącu ma zostać zwołane kolejne walne, aby m.in. podjąć uchwałę o budżecie biura aglomeracji.
- Jestem zbudowany spotkaniem w ratuszu - nie kryje prezydent Wiśniewski. - Ono pokazało, że potrafimy rozmawiać, a aglomeracja ma sens, w który ja nigdy nie wątpiłem. Nie chcemy już zaogniać konfliktu, bo on do niczego dobrego nie prowadzi.
Prezydent nadal jest zdania, że obecna sytuacja, w której gminy zmieniły statut, jest zagrożeniem dla całej aglomeracji opolskiej, która w najbliższych latach ma do wydania co najmniej 70 milionów euro.
- Chciałbym również jeszcze raz podkreślić, że gdyby nie Opole, to żadna aglomeracja nigdy by nie powstała - mówi Wiśniewski. - To Opole, mimo tego że jest stolicą, zgodziło się na to, aby każdy członek aglomeracji miał jeden głos. Teraz liczymy, że gminy będą szanować nasze prawo do przewodniczenia AO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?