Sprzedajecie akcje, narażacie się na straty

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
- Ja nie sprzedaję swoich udziałów - zapewnia Bogumiła Niewiadomska, pracownik ZAK.
- Ja nie sprzedaję swoich udziałów - zapewnia Bogumiła Niewiadomska, pracownik ZAK.
Obecni i byli pracownicy Zakładów Azotowych Kędzierzyn sprzedają przed czasem akcje firmy. Omamieni łatwym groszem łamią prawo.

Tak było

Tak było

Półtora roku temu kilka tysięcy byłych i obecnych pracowników ZAK-u odebrało 80 tysięcy akcji tej firmy. W sumie w ręce załogi trafiło 15 procent wszystkich udziałów firmy.
Pierwsze ogłoszenia o skupie akcji pojawiły się już rok temu. Wcześniej nie było ich jednak tak dużo jak teraz. Krzysztof Skrzypczak, szef zakładowej "Solidarności", zapewnia, że związki zawodowe organizowały już spotkania z załogą w tej sprawie. Związkowcy przekonywali ludzi, by nie pozbywali się papierów wartościowych przed upływem terminu zapisanego w umowie. Nie wszyscy jednak posłuchali.

Pan Jan, emerytowany pracownik ZAK-u, dostał w ramach prywatyzacji ponad setkę akcji swojej byłej firmy. Zgodnie z prawem nie mógł ich jednak sprzedać przed 15 września 2007 roku.

- W lokalnej gazecie znalazłem ogłoszenie z numerem telefonu i treścią - "kupię akcje Zakładów Azotowych Kędzierzyn" - opowiada emeryt. - Zadzwoniłem. Miły pan powiedział mi, że przejmie moje udziały, a ja dostanę za to gotówkę do ręki. Zapewniał też, że wykorzystamy pewną lukę w prawie.

Wartość nominalna jednej akcji to 25 złotych. Jednak pan Jan dostał za każdą z nich 15 złotych. Ale zgodził się na taką transakcję, ponieważ potrzebował pieniędzy wcześniej.

- To niezgodne z prawem - przestrzega Andrzej Hynek, rzecznik prasowy kędzierzyńskich Azotów. - Każdy na umowie przejęcia akcji podpisał zobowiązanie, że nie sprzeda ich przed 15 września 2007 roku.
Ponadto każdy, kto pozbywa się udziałów teraz za kilkanaście złotych, sporo na tym straci.
- Cena nominalna wynosi 25 złotych, ale kiedy nasza firma wejdzie na giełdę, z pewnością będzie o wiele wyższa - zapewnia Andrzej Hynek.
Ci, którzy sprzedają udziały przed tym terminem, narażają się też fiskusowi. Urząd skarbowy naliczy bowiem 19-procentowy podatek od sprzedaży akcji. Pod uwagę weźmie jednak wartość akcji po 15 września.
- Przez to może się okazać, że podatek będzie wyższy niż kwota, którą dostaliśmy za udziały - mówi Hynek.

Przekonało to między innymi Bogumiłę Niewiadomską, pracownicę laboratorium amoniaku:
- Trzymam swoje akcje. Wierzę, że kondycja Azotów będzie coraz lepsza i w przyszłości zarobię na tych udziałach - przekonuje pani Bogumiła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska