- Patrzymy na niebo i modlimy się żeby nie padało - mówi starosta Adam Fujarczuk, który patrzy nie tylko w niebo ale też w ekran monitora, gdzie obserwuje najświeższe prognozy meteorologiczne.
Wynika z nich, że deszczowe chmury powiat nyski ominą i noc powinna minąć spokojnie. Starosta jest po rozmowach ze wszystkimi burmistrzami i zapewnia, że wszędzie sytuacja się normuje.
Głuchołazy i Dziewiętlice wypompowują jeszcze wodę z piwnic i gospodarstw, ale tez szykują się do nocy, a do usuwania skutków powodzi zabiorą się znowu jutro od rana.
Sztab kryzysowy ma podaje najświeższe dane z nyskich zbiorników:
Nysa
pojemność całkowita - 123 mln l3
wypełnienie - 63
Otmuchów
poj. całk. - 130
wypełn. - 67
Kozielno
poj. całk. - 10.800
wypełn. - 16.400
Topola
poj. całk. - 26.500
wypełn. - 18.800
Od godz. 21.00 zmniejszono również zrzut wody z jeziora nyskiego do Nysy Kłodzkiej z 350 m3/s do 300.
W Kłodzku wody również powoli opadają co nyski sztab kryzysowy napawa optymizmem. Wskaźnik stanu alarmowego na rzece w Bardzie wynosi 250, a przekroczony jest jedynie o 3 cm.
Z czeskim Jesenikiem, który również ucierpiał na skutek powodzi, nyski sztab przez długi czas nie mógł się skontaktować. Niedawno jednak burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński otrzymał od Czechów informację, że i u nich sytuacja wydaje się być stabilna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?