Już od pięciu lat trwają starania władz miasta i mieszkańców o to, żeby w mieście stacjonowała karetka pogotowia.
Władze Dobrodzienia zbudowały już nawet stację dla "erki". Komfortowa dyżurka mieści się przy ul. Moniuszki (w suterenie ośrodka zdrowia). Ma 180 mkw. powierzchni, klimatyzację i 3 łazienki. Jej budowa kosztowała 324 tys. zł.
Co z tego, że stacja pogotowia jest, skoro karetki jak nie było, tak nie ma.
Wiceburmistrz Marek Witek zapowiada jednak, że władze i mieszkańcy nadal będą walczyć o ambulans , który zdaniem dobrodzienian jest tutaj niezbędna.
- Stację dla pogotowia zrobiliśmy na własny koszt, bo Dobrodzień musi mieć karetkę - podkreśla wiceburmistrz Marek Witek. - Nasze miasteczko leży na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 46 i wojewódzkiej nr 901, mamy u nas dużo zakładów stolarskich. Zagrożenie wypadkami jest więc bardzo duże, a dojazd karetki trwa za długo.
- Stacja pogotowia w Dobrodzieniu jest w planach wojewody - zapewnia Mieczysław Wojtaszek, szef Opolskiego Centrum Zdrowia Publicznego.
Według tych planów do Dobrodzienia ma trafić jedna z karetek, które obecnie stacjonują przy szpitalu w Oleśnie. Na takie rozwiązanie nie zgadza się jednak dyrekcja szpitala powiatowego.
- Dlaczego dyrekcja szpitala w Oleśnie nie zgadza się na oddanie jednej karetki?
- Jak wygląda nowy wojewódzki plan rozmieszczenia zespołów ratunkowych>
Czytaj więcej w czwartek (23 kwietnia) w tygodniku "NTO Olesno-Kluczbork", bezpłatnym dodatku do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?