Stal Odra nie dała rady Liderowi ze Swarzędza

Roman Baran
Z piłką zawodniczka Stali Odry Brzeg Justyna Daniel.
Z piłką zawodniczka Stali Odry Brzeg Justyna Daniel. Roman Baran
Stal Odra zagrała dobre spotkanie i długo walczyła jak równy z równym z najlepszą drużyną w tabeli.

Lider Swarzędz przyjechał do Brzegu jako jedyny niepokonany zespół w IIlidze, ale Stal nie stała na straconej pozycji. Po słabym początku rozgrywek brzeżanki grają coraz lepiej i wydawało się, że nawet lider II ligi jest do ogrania.

Te nadzieje potwierdzały pierwsze minuty sobotniego spotkania, kiedy gospodynie notowały dużo przechwytów, a wyższe koszykarki ze Swarzędza z trudem zdobywały dogodne pozycje do rzutów spod kosza.

Dopiero w końcówce kwarty po kilku nieudanych zagraniach brzeżanek przyjezdnym udało się odskoczyć na 8 punktów.

Druga odsłona była popisem ofensywnej gry obu drużyn. Magda Kowalska i Justyna Daniel trafiały za trzy punkty, udawały się szybkie ataki, a rywalki odpowiadały z kolei błyskawicznymi akcjami ze swoimi środkowymi i kibice mieli co oklaskiwać.

- Magdy Kowalskiej w tak dobrej formie jeszcze chyba nie widziałam - komentowała celne rzuty naszej skrzydłowej trenerka Lidera Anna Talarczyk, która w przerwie meczu sprawdzała osiągnięcia punktowe koszykarek.

Stal Odra Brzeg - Lider Swarzędz 66:76 (10:18, 28:26, 11:13, 17:19)

Stal Odra Brzeg - Lider Swarzędz 66:76 (10:18, 28:26, 11:13, 17:19)

Stal Odra: Mićków 12 (1x3), Kowalska 17 (1x3), Teklińska 12 (1x3), Daniel 21 (3x3), Majka 2 - Iwanicka 2, Tylus. Trener Dariusz Konstańciuk.

W II kwarcie Stal dwukrotnie doprowadzała do wyrównania: było 24:24, a potem 30:30 i choć w końcówce goście znów odskoczyli na 6 punktów, to losy meczu nie były rozstrzygnięte.
Decydująca okazała się 25. min, kiedy za piąte przewinienie parkiet musiała opuścić Agata Majka.

Nasza środkowa wiele razy w tym sezonie udowadniała, że potrafi walczyć pod tablicami z wyższymi przeciwniczkami i jej brak na boisku w ostatnim kwadransie był bardzo odczuwalny.

Mające więcej swobody pod koszem Dominika Urbaniak i Marta Mistygacz z Lidera zdobywały kosz za koszem, a brzeżanki notowały coraz więcej przewinień osobistych. W rezultacie w całym meczu koszykarki ze Swarzędza wykonywały aż 36 rzutów osobistych, z których zdobyły 22 punkty. Gospodynie takich okazji miały zaledwie 18, wykorzystując 12.

W końcówce dało znać jeszcze zmęczenie, bo przez 38 minut trener Dariusz Konstańciuk grał tylko jedną szóstką. Dlatego faule taktyczne w ostatnich dwóch minutach, po których goście pudłowali z rzutów wolnych, na niewiele się już zdały. Brzeżanki były zbyt zmęczone i przez to nie tak skuteczne z dystansu jak w pierwszej połowie.

- Mimo porażki jestem zadowolona z tego meczu, bo walczyłyśmy do końca, praktycznie do ostatniej minuty - oceniała Justyna Daniel, kapitan brzeskiego zespołu. - Widać było, że zabrakło sił na czwartą kwartę, bo mamy krótką ławkę i wytrzymanie 40 minut na parkiecie jest wielkim wyzwaniem. Wydaje mi się, że głównie tego zabrakło, ale jesteśmy zadowolone. To nie był zły mecz.

Warto przypomnieć, że w pierwszym meczu obu drużyn - trzy miesiące temu - Lider miał wygraną w garści już po 20 minutach, gdy prowadził 20 punktami. Teraz przed Stalą dwa ostatnie mecze: w Poznaniu z MUKS-em i w Brzegu z Tęczą Leszno. - Postaramy się je wygrać - zapowiada Justyna Daniel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska