Suwerenna Polska ostro o słowach Manfreda Webera. "To ingerencja w polskie wybory"

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Suwerenna Polska zorganizowała konferencję prasową pod konsulatem RFN w Opolu, aby zaprotestować przeciwko wypowiedzi Manfreda Webera, przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej. Na zdjęciu (od prawej): Janusz Kowalski, Ilona Jasyk, Przemysław Tetłak.
Suwerenna Polska zorganizowała konferencję prasową pod konsulatem RFN w Opolu, aby zaprotestować przeciwko wypowiedzi Manfreda Webera, przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej. Na zdjęciu (od prawej): Janusz Kowalski, Ilona Jasyk, Przemysław Tetłak. Milena Zatylna
Suwerenna Polska w piątek 11 sierpnia zorganizowała konferencję prasową pod konsulatem RFN w Opolu, by wyrazić sprzeciw wobec wypowiedzi niemieckiego polityka Manfreda Webera, która dotyczyła wyborów w Polsce.

Chodzi o wypowiedź Manfreda Webera, szefa Europejskiej Partii Ludowej dla telewizji ZDF, gdzie mówił o „zwalczaniu PiS”.

- 15 października 2023 roku Polacy mają prawo wybrać tych, których uważają, że powinni przez najbliższe 4 lata prowadzić sprawy Rzeczypospolitej – mówił Janusz Kowalski, poseł Suwerennej Polski i wiceminister rolnictwa w rządzie Zjednoczonej Prawicy.

Janusz Kowalski zaapelował, by Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej, zamiast pouczać Polaków i ingerować w proces wyborczy w Polsce, wziął udział w debacie, na którą zaprosił go premier Mateusz Morawiecki.

- Niedopuszczalne jest, aby ktokolwiek mówił polskim obywatelom, jak i na kogo mają głosować – mówiła Ilona Jasyk, rolniczka z Namysłowa, przewodnicząca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Rolników i Organizacji Rolniczych.

Wiceminister rolnictwa zarzucał też Weberowi, że chce wywołać kryzys zbożowy w Polsce właśnie po to, aby odsunąć PiS od władzy i pomóc Platformie Obywatelskiej oraz opozycji wygrać październikowe wybory.

- To przecież Europejska Partia Ludowa, do której należy Donald Tusk czy Władysław Kosiniak-Kamysz, już 15 września chce otworzyć polski rynek na zboża importowane z Ukrainy – informował Janusz Kowalski.

Zdaniem polityków Suwerennej Polski, zamiast ingerowania w polskie wybory, Niemcy powinni skupić się na tym, aby zapłacić Polsce reparacje wojenne.

- Dlaczego Niemcom tak bardzo nie podoba się to, co się dzieje w Polsce? Powodów jest wiele, ale główny to taki, że polski rząd nie realizuje niemieckich interesów w Polsce, ale realizuje polski interes narodowy – wyjaśniał Przemysław Tetłak, radny z Paczkowa. - Bo nie chcemy wygaszenia Turowa i podporządkowania energetycznego Niemcom. Bo nie chcemy przyjmować arabskich migrantów. Bo nie chcemy za bezcen wyprzedawać polskiego majątku narodowego. Natomiast chcemy budowy silnej armii, ale bez udziału niemieckiego przemysłu. Chcemy budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, co martwi Niemców, bo może on być zagrożeniem dla ich lotnisk. Chcemy rozbudowy portu w Świnoujściu, który może być zagrożeniem ekonomicznym dla portów niemieckich.

Podczas konferencji Janusz Kowalski poinformował, że został pozwany przez TSKN, ale to nie zamknie mu ust i nadal będzie walczył o to, by Polacy w Niemczech byli traktowani tak jak mniejszość niemiecka w Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska