- Komisja bezpieczeństwa zgodziła się na takie rozwiązanie, pieniądze też są, bo w przyszłorocznym budżecie miasta zapisano na ten cel 300 tys. złotych, więc właściwie mamy wszystko, aby zrealizować inwestycję - mówi Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - Przejście z sygnalizacją świetlną wzbudzaną (zielone światło zapali się na żądanie przechodniów) powinno być gotowe w pierwszej w połowie 2013 roku - deklaruje.
O sprawie niebezpiecznego przejścia, które zbiera śmiertelne żniwo, pisaliśmy wielokrotnie.
Ostatni raz przed miesiącem, kiedy mieszkańcy poprosili nas o interwencję po tym, jak została na nim śmiertelnie potrącona starsza kobieta. Zdaniem mieszkańców powodem większości takich zdarzeń była nieostrożność kierowców, którzy ignorowali pieszych. Światła mają rozwiązać problem.
Komisja bezpieczeństwa zgodziła się na ich ustawienie, ale pod pewnymi warunkami.
- Zatoka autobusowa (ta, w której zatrzymują się autobusy jadące z centrum w kierunku ul. Częstochowskiej) zostanie przesunięta w stronę ul. Kamińskiego. Samo przejście również zostanie nieco przesunięte w stronę McDonalda - mówi wicedyrektor Pietrucha i dodaje, że takie rozwiązanie podyktowane jest względami bezpieczeństwa. - Chodzi o to, że teraz kierowcy wyjeżdżający z ul. Piotrkowskiej skręcają w prawo i niemal natychmiast natykają się na to przejście. Jego przeniesienie rozwiąże ten problem - mówi.
Docelowo MZD planuje przebudowę odcinka ulicy Ozimskiej od skrzyżowania z ul. Wiejską do skrzyżowania z ul. Witosa i poszerzenie go do czterech pasów. - Byłby to koszt kilku milionów złotych, ale w tej chwili mamy inne priorytety, więc nas na to nie stać - mówi Mirosław Pietrucha. - Dlatego takie rozwiązanie jest tymczasowe, choć pewnie minie kilka lat zanim drogę uda się przebudować - dodaje.
Tu też będą światła
Lada moment mają zacząć się prace związane z przeniesieniem przejścia dla pieszych łączącego ulicę Krakowską z chodnikiem prowadzącym do dworca PKP (na styku ulic 1 Maja i Korfantego w Opolu).
Tu również ma pojawić się sygnalizator, na którym bardziej niż pieszym, zależy... kierowcom. Przejście jest dla nich zmorą zwłaszcza w godzinach szczytu, bo brak sygnalizacji powoduje, że ludzie przechodzą przez nie niekończącym się potokiem, więc ulica się korkuje.
Większość prac, jak deklaruje wykonawca, ma zakończyć się zgodnie z umową, czyli do 19 grudnia.
- Malowanie pasów i wysepek grubowarstwową farbą chemoutwardzalną jest niemożliwe, kiedy temperatura utrzymuje się w okolicach zera. Dlatego teraz wymalujemy je farbą cienkowarstwową, a do zamawiającego będziemy występować o przedłużenie terminu, do czasu aż mrozy odpuszczą - mówi Krzysztof Żak z firmy Peek Traffic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?