Szczeniakom z Jełowej nie grozi już zamarznięcie

Fot. Andrzej Jagiełła
Do Jełowej pani Kalina Loga przyjechała razem z Szymonem Wojciechowski z Krapkowic. Nie udało się jej jednak wywabić dwóch szczeniąt pozostałych w norze. Na osłodę mogła przytulić jednego, który czeka na opiekuna.
Do Jełowej pani Kalina Loga przyjechała razem z Szymonem Wojciechowski z Krapkowic. Nie udało się jej jednak wywabić dwóch szczeniąt pozostałych w norze. Na osłodę mogła przytulić jednego, który czeka na opiekuna. Fot. Andrzej Jagiełła
Po naszym wtorkowym (6 stycznia) artykule znaleźli się ludzie dobrego serca, którzy zaopiekowali się szczeniakami żyjącymi w norze wykopanej przez ich matkę w stercie gnoju w Jełowej.

Pierwsza zareagowała Monika Blaik z Opola, pracująca w jednej z firm na terenie Jełowej. - Pięć z nich zabrałam i oddałam pod opiekę Zakładu Weterynaryjnego Marka Tymowicza w Opolu - mówi pani Monika. - Postaram się dla nich znaleźć zastępczych opiekunów do czasu, aż ktoś się zgłosi i zechce wziąć je do domu na stałe.

W zakładzie Tymowicza szczeniaki zostały odrobaczone i podano im konieczne szczepionki. - Były trochę wychłodzone, ale są już w dobrej kondycji. Zawiozłem je do schroniska w Opolu i nie powinno być problemu, by znalazły chętnych do zabrania ich ze schroniska - mówi Marek Tymowicz.

Dwa psy zabrali z Jełowej ludzie proszący o zachowanie anonimowości. Zgłosili się również kolejni chętni do zaopiekowania psiakami. - Jak zobaczyłam zdjęcie szczeniąt w gazecie, to od razu postanowiła, że przygarnę przynajmniej dwa z nich - zwierzyła się nto Kalina Loga z Krapkowic, która mieszka i pracuje w Wuppertalu (Niemcy).
- Niestety, psiaki zaszyły sie w głębokiej na trzy metry norze i nie było sposobu, by je z tamtąd wydobyć - mówi pani Kalina. - Strasznie mi przykro, bo chciałam im zapewnić opiekę weterynaryjną i zabrać ze sobą do Niemiec.

Wczoraj, na zlecenie władz gminy, w Jełowej był specjalista, mający schwycić sukę i przekazać ją pod opiekę schroniska z którym współpracuje - Niestety nie udało mu się tego dokonać - mówi Tomasz Leja, z referatu ochrony środowiska Urzędu Gminy w Łubnianach. - Obiecał, że w najbliższych dniach ponowi próbę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska