Tej bezmyślnej śmierci na festynie w Skarbimierzu można było uniknąć. Publikujemy wstrząsające nagranie

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Wideo
od 16 lat
Wszystko wydarzyło się ciepłą czerwcową noc w rejonie boiska sportowego w Skarbimierzu, gdzie odbywał się gminny festyn. Niestety, 46-letni mieszkaniec powiatu brzeskiego niewinną kłótnię przypłacił tam życiem. W środę (1 marca) w Sądzie Okręgowym w Opolu odbyła się kolejna rozprawa w tym procesie.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 30 czerwca 2019 roku około 1:00 w nocy. W Skarbimierzu-Osiedlu odbywał się festyn, na którym bawiła się również czwórka późniejszych oskarżonych.

Ofiarami pobicia padł wówczas 21-letni obywatel Ukrainy oraz 46-letni Polak. W przypadku starszego mężczyzny obrażenia okazały się śmiertelne. Prokurator uznał, że Jakub M. na sygnał swojego kuzyna ruszył wraz z kompanami na wskazanych mężczyzn, ponieważ ci mieli ich wcześniej zaczepić. Mężczyzna przyznał się do pobicia, ale nie do tego, że planował zabić.

Z akt sprawy wynika, że 46-latek został wielokrotnie uderzony w głowę, co blisko cztery miesiące później skutkowało jego śmiercią. Więcej szczęścia miała młodsza ofiara, która doznała m.in. złamania żuchwy, ale obrażenia te nie zagrażały życiu.

Został skazany za pobicie, które skutkowało śmiercią

Choć aktem oskarżenia objęto początkowo czterech młodych mężczyzn, sprawa Radosława M. została włączona do odrębnej sprawy, ponieważ mężczyzna zniknął po zdarzeniu i dopiero później zgłosił się organom ścigania.

Dwóch oskarżonych pod koniec zeszłego roku zostało uniewinnionych od zarzucanych im czynów, ponieważ sąd podzielił zdanie obrońców oskarżonych, którzy zwracali uwagę, że ich klienci nie brali czynnego udziału w pobiciu.

Z kolei Jakub M. został skazany za pobicie, którego następstwem była śmierć. Mężczyzna odwołał się jednak od wyroku do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który jeszcze rozpatrzył tej sprawy.

Ofiara nie rozpoznała sprawcy na ławie oskarżonych

Na rozprawie próbowano przesłuchać świadków zdarzenia, dotychczas oskarżonych w sprawie, ale z uwagi na bliskie pokrewieństwo skorzystali z prawa do odmowy składania zeznań. Udało się za to przesłuchać poszkodowanego Ukraińca.

- Byliśmy pod wpływem alkoholu i jedyne, co pamiętam, to że ktoś mnie nagle uderzył pięścią w twarz. Upadłem na ziemię, po chwili straciłem przytomność i ocknęli mnie dopiero ratownicy z karetki. Ostatnie co zapamiętałem to twarz osoby, która mnie pobiła – przyznał przed sądem poszkodowany, który wskazał, że tą osobą był właśnie Jakub M.

Stwierdził również, że nie pamięta, aby siedzący na ławie oskarżonych Radosław M. miał jakiś udział w tym pobiciu.

Aby przesłuchać kolejnych świadków, sąd wyznaczył termin rozprawy na 24 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska