Uciekają czas i pieniądze

W siedzibie Urzędu Miasta i Gminy Gogolin odbyły się zamknięte dla prasy pertraktacje wójtów i burmistrzów. Do prowadzących od kilku tygodni rozmów samorządowców z Gogolina, Krapkowic i Strzeleczek włączył się wójt Walc.

W oświadczeniu, jakie przedstawiła po spotkaniu rzecznik UMiG Sabina Kocot, wójtowie i burmistrzowie stwierdzili, że negocjacje, które będą kontynuowane, zmierzają do podpisania porozumienia komunalnego. Jego przedmiotem ma być wspólne administrowanie wysypiskiem śmieci w Gogolinie oraz wspólny program segregacji śmieci. Dotychczas nie ustalono jeszcze rzeczy najważniejszych: na jakich zasadach miałoby być przekształcone zarządzanie wysypiskiem (obecnie jest administrowane przez ZGKiM), w jaki sposób gminy dzieliłyby się związanymi z nim wydatkami, kosztami inwestycyjnymi i dochodami, czy zorganizowano by również wspólny transport śmieci.

Rozmawiano o obowiązku segregacji odpadów: - Zmieniły się przepisy, teraz za śmieci niesortowane gminy muszą ponosić wysokie opłaty na rzecz ochrony środowiska. Dlatego, aby sprostać nowym wymogom i organizować recycling, musimy działać razem - stwierdził po spotkaniu wójt Walc, Piotr Miczka.
Rozwiązanie tego problemu proponuje również planowany w Zdzieszowicach system segregacji wykorzystania odpadów "Orfa", pilotowany przez Krapkowickie Stowarzyszenie Rozwoju Gospodarczego i Promocji. W sytuacji, gdyby z planów "Orfy" wycofały się cztery gminy powiatu, sens budowania systemu stanąłby pod znakiem zapytania. Burmistrz Norbert Urbaniec stwierdził jednak, że "porozumienie nie jest wymierzone przeciwko ťOrfieŤ". Tak mówi też wójt Miczka:

- Plany "Orfy" są na razie odległe i mało konkretne, a my musimy działać już, bo uciekają czas i pieniądze. Aby "Orfa" zadziałała, system musi objąć powiaty strzelecki i kędzierzyński, a te na razie też się nie zadeklarowały.
Zdaniem samorządowców planowane teraz porozumienie nie wyklucza przystąpienia do "Orfy" w przyszłości.