W Brzegu mieszkańcy zapłacą za śmieci 16 złotych od osoby

Archiwum
Archiwum
Po długich debatach uchwałę w tej sprawie podjęli radni miejscy. Już jednak słychać głosy oburzenia.

Tak jak w całej Polsce, również w Brzegu od 1 lipca mieszkańcy płacą za wywóz odpadów do gminnej kasy. Stawka uchwalona na początku roku wynosi 10 zł od osoby, ale w przypadku 4-osobowych i większych gospodarstw śmieci kosztują tylko 31 zł (niezależnie od liczby domowników).

Stawki uchwalili w styczniu radni, obniżając znacznie kwoty proponowane przez burmistrza. Okazało się jednak, że miesięczne wpływy do budżetu z opłaty śmieciowej są znacznie niższe niż koszty wywozu odpadów: w miejskiej kasie brakuje co miesiąc ponad 100 tys. złotych. Jeszcze gorzej byłoby, gdyby burmistrz przystał na warunki Zakładu Higieny Komunalnej, miejskiej spółki, która jako jedyna przystąpiła do przetargu, oczekując za swoje usługi 480 tys. zł miesięcznie.

Dlatego w sierpniu burmistrz Wojciech Huczyński przedstawił projekt z nowymi stawkami, które wynosiły aż 25 zł od osoby.

Radni i tym razem nie zgodzili się na tak drastyczną podwyżkę. Przeciw była zarówno opozycja z PO, jak i popierający zwykle projekty burmistrza radni PiS i SLD.
Targi trwały kilkanaście dni, a rada zbierała się w tym czasie pięć razy, nie licząc roboczych spotkań. Ostatecznie przyjęto pośrednie rozwiązanie: stawka wzrośnie z 10 do 16 zł od osoby.
Największą podwyżkę zafundowano 4-osobowym rodzinom, które zapłacą 64 zł miesięcznie (tyle samo, ile większe gospodarstwa, bo za kolejnych domowników nie trzeba będzie już płacić).
Niewiele brakowało, a i ten projekt upadłby, bo przeciw zagłosowały dwie radne SLD, ale koalicję uratowało wstrzymanie się od głosu dwóch innych radnych (Jacek Juchniewicz i Paweł Korycki) oraz nieobecność kolejnych dwóch (Grzegorz Surdyka i Jarosław Rudno-Rudziński).

- Nie byliśmy szczęśliwi głosując za podwyżką, ale uważam, że trzeba być odpowiedzialnym i wziąć pod uwagę grożący nam deficyt budżetowy - mówi Mieczysław Niedźwiedź (PiS). - Miasto straciłoby zdolność kredytową i mogłoby mieć problemy z dostępem do pieniędzy unijnych. Zobowiązaliśmy jednak burmistrza do rozpoczęcia prac nad nową uchwałą, bo podwyższone stawki mają obowiązywać tylko do końca roku. A w styczniu powinniśmy wrócić do stawek na poziomie 10-11, może 12 zł.

Radni chcą też zmiany częstotliwości wywozu odpadów i sposobu segregacji, a także złagodzenia warunków stawianych firmom w nowym przetargu (poprzedni ma być unieważniony). Wszystko po to, by obniżyć koszty wywozu odpadów.

To kwestia najbliższych miesięcy. Na razie nie jest pewne nawet, kiedy podwyżka wejdzie w życie - możliwe są dwa terminy: 1 października lub nawet 1 listopada. Wiadomo jednak, że mieszkańcy będą musieli ponownie składać deklaracje.

Informacja o podwyżkach wywołała oburzenie mieszkańców, czego wyrazem są m.in. nawoływania do protestów i pikiet.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska