Zamieszanie w Pakosławicach koło Nysy. Radna gminna ujawniła, że jeden z jej kolegów od 4 lat nie płaci za korzystanie z gminnej oczyszczalni ścieków. Okazało się, że nie musi. Gwarantuje mu to umowa z gminą.
W 2014 roku Pakosławice wybudowały w dwóch wioskach trzy grupowe oczyszczalnie ścieków. Korzystają z nich mieszkańcy kilku czy kilkunastu sąsiednich budynków. Wszystkie oczyszczalnie stoją na prywatnych gruntach.
W przypadku dwóch, usytuowanych w Korzękwicach, mieszkańcy nie ponoszą żadnych kosztów, związanych z bieżącą eksploatacją oczyszczalni (rocznie to ok. 500 - 700 zł za wywóz osadu). Tymczasem w sąsiednich Śmiłowicach mieszkańcy płacą za utrzymanie „swojej”. Radna z Pakosławic, Bożena Skakuj ustaliła, że z bezpłatnych oczyszczalni korzysta między innymi radny Krzysztof Grochowiecki i jego rodzina. Od października zeszłego roku jej klub w radzie domaga się wyjaśnień w tej sprawie.
- Radni powinni być poza wszelkimi podejrzeniami - komentuje Bożena Skakuj. - Tymczasem mieszkańcy gminy finansują zbiorcze oczyszczalnie radnemu i jego rodzinie z podatków. Pozostali mieszkańcy opłacają to we własnym zakresie. Gdzie sprawiedliwość społeczna?
- W Korzękwicach 20 rodzin korzysta z oczyszczalni i nikt nie płaci. Dopiero niedawno dowiedziałem się, że w Śmiłowicach obowiązuje inna umowa - tłumaczy Krzysztof Grochowiecki. - Nie negocjowałem tej umowy, nie zabiegałem o nią. To poprzedniemu wójtowi zależało na budowie oczyszczalni, bo pozyskał na to dofinansowanie. Mieszkańcy wcale tego nie chcieli.
Wójt Pakosławic Adam Raczyński zapowiada, że będzie negocjował zmianę umowy tak, by w obu wsiach wszyscy płacili. Ale to wymaga zgody samych zainteresowanych.
Zobacz też: Opolskie Info [5.01.2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?