W niedzielę opolanie zadecydują, gdzie powstaną drogi

Artur  Janowski
Artur Janowski
Widok na trasę w kierunku Zaodrza. Ratusz podkreśla, że będzie to droga lokalna. Dopuszczalna prędkość 40/50 km/h. Szerokość: 6 metrów jezdnia plus ciąg pieszo-rowerowy. Koszt oceniany jest obecnie na 120 milionów złotych.
Widok na trasę w kierunku Zaodrza. Ratusz podkreśla, że będzie to droga lokalna. Dopuszczalna prędkość 40/50 km/h. Szerokość: 6 metrów jezdnia plus ciąg pieszo-rowerowy. Koszt oceniany jest obecnie na 120 milionów złotych. UM Opole
Choć mieszkańcy najpewniej zagłosują za budową przepraw, to nie mogą być pewni, że one kiedykolwiek powstaną. Inwestycje wywołują potężne protesty i mogą utknąć w prawnych przepychankach.

O tym, że most musi powstać, nikogo nie trzeba przekonywać. Stolica województwa cierpi na deficyt przepraw od kilkudziesięciu lat. Obecnie - jeśli nie liczyć mostu na obwodnicy - rzekę można przejechać samochodem tylko za pomocą dwóch przepraw. Obie zbudowali jeszcze Niemcy, potem w 1945 roku wysadzili, a następnie odbudowali Polacy. Na budowę kolejnego mostu - z myślą o ruchu w centrum Opola - przez lata brakowało przede wszystkim dużych pieniędzy.

- Chcemy ten impas przełamać i jednym z elementów są niedzielne konsultacje, w których zapytamy o budowę nowej przeprawy przez Odrę. Dwa obecne mosty to stanowczo za mało. Chcemy budować trzeci. To nie tylko pierwsze takie głosowanie w historii miasta, ale też decyzja wszystkich opolan - podkreśla prezydent Arkadiusz Wiśniewski.

Głosujący mogą w niedzielę poprzeć pomysły budowy trasy przez Pasiekę lub odcinka obwodnicy południowej. Trzecie pytanie dotyczy tego, którą z tych inwestycji budować najpierw. Ratusz jest bowiem przekonany, że bez dodatkowego mostu miasto się totalnie zakorkuje.

Propaganda czy fakty?

Urząd miasta ogłosił na początku września, że rozpoczyna konsultacje z mieszkańcami w sprawie nowych przepraw. Założono specjalną podstronę na portalu miasta, profil na portalu społecznościowym, dodatkowo zorganizowano spotkania w dzielnicach.

Szybko się jednak okazało, że to konsultacje tylko z nazwy. Nie było negocjacji z protestującymi mieszkańcami czy ekologami, i to mimo że przebieg dróg wzbudza duże kontrowersje. Zamiast tego ratusz zlecił druk setek ulotek i promocyjny spot.

- Zadaliśmy wiele szczegółowych pytań miastu, a odpowiedzi brak. Urząd „ślizga się” po temacie, podaje mity, a nie fakty. Ta trasa niczego nie odkorkuje - twierdzi architekt Barbara Domeyko-Gabor, mieszkanka Pasieki.

Trasę przez Pasiekę budować chcieli jeszcze Niemcy przed II wojną światową. Drogę można znaleźć także na powojennych planach urbanistycznych. W Polsce Ludowej plany nie szły jednak często w parze z ekonomią. Tymczasem trasa przez wyspę to aż pięć mostów i co najmniej 120 milionów złotych do wydania. Taką sumę trudno znaleźć.

Obecnie spór o budowę przedstawiany jest najczęściej jako opór mieszkańców wyspy, którzy nie chcą, aby zburzono ich spokój. I trudno się temu dziwić, bo choć niemal każdy jeździ obecnie samochodem, to nie chce mieć drogi tuż pod oknami. Tymczasem na Pasiece będzie ona zlokalizowana zaledwie kilka metrów od okien kilku przedwojennych kamienic.
Ekolodzy: ratusz błądzi

- Zwolennicy trasy nie do końca śledzą historię rozwoju komunikacji w miastach Europy Zachodniej - opowiada Beata Kubica, była opolska radna Zielonych. - Tam kiedyś też myślano, że poprzez budowę nowych dróg i poszerzanie istniejących uda się usprawnić ruch. Nie udało się, bo kierowcy mieli coraz więcej miejsca, a samochodów stale przybywało w rodzinach i nie był to jeden pojazd, ale kilka, a to jeszcze potęgowało ruch.

Kubica przekonuje, że obecnie nikt już nie brnie w ten ślepy zaułek i samochody wręcz wyrzuca się z centrów miast.

- To jest właśnie różnica w postrzeganiu problemu. My nie chcemy niczego blokować, jak to się często mówi o przeciwnikach budowy trasy na Pasiece. Apelujemy o to, aby przestać proponować pomysły, które, jak historia wykazała, nie sprawdziły się gdzie indziej. Naprawdę skorzystajmy z doświadczeń innych! Lepiej byłoby, aby miasto skupiło się na budowie parkingów poza centrum, na których kierowcy mogliby zostawić samochody, a potem innymi środkami transportu dostawaliby się do centrum - postuluje Kubica.

Była radna nie jest osamotniona w tych opiniach. Wielu opolan uważa, że średnicówka nie jest konieczna, bo miasto może postawić na alternatywne rozwiązania komunikacyjne: rowery i komunikację zbiorową, np. autobusy.

- Stawiamy na nie, ale pamiętamy też, że samochody są dziś w mieście. Poruszają się nimi ludzie, którzy muszą dojechać do szpitala czy też zawieźć dzieci do szkół. Nie skłonimy ich do tego, aby nagle przesiedli się na rowery - przekonuje wiceprezydent Mirosław Pietrucha. - Nie mówimy dziś, czy budować, ale w jakiej kolejności. Potrzebujemy obu inwestycji w dalszej lub bliższej przyszłości. Mamy wsparcie ze strony instytucji zajmujących się bezpieczeństwem czy zdrowiem. Wóz strażacki czy karetka muszą mieć możliwość przejazdu. Czasem sekundy decydują, czy uda się uratować czyjeś życie lub mieszkanie.
- Warto też pamiętać, że to nie będzie droga dla ruchu tranzytowego, ale miejskiego. Tam nie będą jeździć żadne tiry! - podkreśla Pietrucha

Ewa Oglęcka, architekt i urbanista, a kiedyś także przewodnicząca Miejskiej Komisji Urbanistycznej, uważa, że droga przecinająca wyspę Pasiekę jest bardzo potrzebna dla miasta, ale...

- Diabeł zawsze tkwi w szczegółach technicznych, których nie znam - przyznaje Oglęcka. - Mieszkańcy muszą mieć jednak pewność, że będą dobrze chronieni, a droga nie zniszczy ich domów. Trzeba pokazywać korzyści, ale też nie ukrywać, że będą niedogodności. Nie ma co kryć, że ktoś na tej trasie straci, a inni zyskają. W mojej ocenie to się da zbudować tak, aby zyski były większe od szkód.
Obwodnica tylko z nazwy

Choć obecnie najwięcej mówi się o trasie na Pasiece, to nie mniej skomplikowana jest sytuacja fragmentu obwodnicy południowej, o który też pyta miasto w niedzielnym głosowaniu. Nowa trasa miałaby połączyć rondo Jerzego Szczakiela (ulica Strzelecka) z ulicą Krapkowicką. Dzięki temu droga krajowa 45 (przebiega od województwa łódzkiego aż do granicy z Czechami) byłaby lepiej skomunikowana z drogą wojewódzką 423.

Ratusz przekonuje, że inwestycja pozwoli domknąć układ obwodnic Opola, nie wymaga wyburzeń budynków, a co ważne - zapewni tranzyt samochodom ciężarowym, dewastującym ulice miasta. Drogowcy optują za tzw. północnym wariantem. Wprawdzie nie jest najkrótszy, ale jest najmniej inwazyjny wobec dzielnicy Groszowice. Mimo to powstać będzie musiał tzw. węzeł drogowy na ulicy Popiełuszki, gdzie - jak przyznają sami urzędnicy - niektóre domy trzeba obstawić ekranami dźwiękochłonnymi. Drogowcy forsują ten wariant drogi i mocno akcentują, że dwa pozostałe przewidują wyburzenia, a na to krzywo patrzą nie tylko mieszkańcy dzielnicy, ale również Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Mieszkańcy innych dzielnic - a już szczególnie ci, którzy znają temat wyłącznie z informacji dostarczanych przez urząd miasta - nie za bardzo wiedzą, dlaczego południowe dzielnice nie chcą obwodnicy. Ale wystarczy pochylić się nad mapą, aby zobaczyć, że nowa droga to obwodnica głównie z nazwy.

Obwodnica służy bowiem do tego, aby odciążyć od ruchu komunikacyjnego osiedle czy miasto. Jej celem powinno być poprawienie warunków mieszkańców, a nie budowa drogi pod samymi oknami istniejących domów.

- Nikt z nas nie ma wątpliwości, że miasto potrzebuje obwodnicy. Dyskusyjny jest przebieg i to, jak ma wyglądać - tłumaczy Waldemar Matuszek z rady dzielnicy Grotowice. - W mojej ocenie bardziej potrzebujemy lepszego skomunikowania terenów przemysłowych na Metalchemie, gdzie pracuje coraz więcej osób i tym samym to ten teren generuje większy ruch.

Mieszkańcy mają alternatywne propozycje, o których rozmawiano niedawno w ratuszu. Dyskutowano np. o tzw. obejściu Maliny, które byłoby połączone z obwodnicą Grotowic i dalej nową drogą aż do Przywór. Inny wariant zakładał budowę mostu przez Odrę na wysokości Metalchemu i połączenie go z drogą na Krapkowice.

- Może lepiej zamiast drogiej obwodnicy budować dwie tańsze drogi lokalne właśnie w śladzie obwodnicy południowej i obejścia Maliny? Koszty będą te same - oceniał wówczas Matuszek.

Ratusz - który chce przekonać opolan do głosowania za obecnie proponowanym przebiegiem obwodnicy - na razie nie jest skłonny do negocjacji.

- Zgadzam się jednak z mieszkańcami, że trzeba budować więcej dróg i niemal wszystkie propozycje mają sens - mówił Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Problem w tym, że na te pomysły potrzebne są decyzje środowiskowe, a o nie teraz trudno. Nie wiem, kiedy dostaniemy taką decyzję ani kiedy ruszy budowa obwodnicy. Nie jestem wróżką.
Przebłagać RDOŚ

Dyrektor Rybczyński jest orędownikiem obu inwestycji, ale z tzw. konsultacji z mieszkańcami został celowo wyłączony. Opolanie nerwowo reagowali na urzędnika, który wprawdzie na drogach i mostach się dobrze zna, ale nie ma daru przekonywania.

- „Schowany” został także Arkadiusz Karbowiak, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, a za konsultacje odpowiada w ratuszu wiceprezydent Mirosław Pietrucha, polonista z wykształcenia, oraz Mateusz Magdziarz z biura prasowego, który jest politologiem - zżyma się jeden z protestujących. - Prywatnie do tych panów nic nie mam, ale dlaczego nie ma debat i dyskusji z ekspertami? To, co przez ostatnie tygodnie robił urząd miasta, to była nachalna propaganda o tym, jak to wszystkim opolanom będzie dobrze. Tymczasem na jednym ze spotkań z mieszkańcami żaden z panów nie był w stanie nam odpowiedzieć, jak szeroka będzie droga na Pasiecie i czy rzeczywiście zmieści się pomiędzy torem kolejowym a kamienicami.

Tym, a także innymi parametrami średnicówki czy obwodnicy wciąż zajmuje się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

Wiadomo, że wątpliwości RDOŚ ma sporo, ale jakaś decyzja w sprawie tzw. decyzji środowiskowej zapowiadana jest na ten rok. Wydaje się to o tyle możliwe, że droga na Pasiece, a także planowana obwodnica uzyskały pozytywną opinię Komisji ds. Ocen Oddziaływania na Środowisko, która jest proszona o ocenę szczególnie trudnych przypadków.

Podczas komisji miasto zadeklarowało modyfikacje koncepcji trasy. Zwiększy się ochrona związana z ekranami, a droga nie będzie się krzyżowała z ulicą Powstańców Śląskich. Poprowadzona zostanie górą, a wjazd i wyjazd - tylko w sytuacjach awaryjnych - odbywałby się od strony ul. 11 Listopada. Zmiany nie przekonają protestujących, ale mają umożliwić uzyskanie decyzji środowiskowej. Ratusz jest przekonany, że ją otrzyma, a to otworzyłoby drogę do przygotowania następnych etapów inwestycji. Także dlatego - choć nikt nie mówi tego wprost - władze Opola przyśpieszyły głosowanie, wcześniej planowane dopiero po uzyskaniu decyzji w RDOŚ. „Tak” dla tras - na które ratusz mocno pracuje - ma być ważną kartą przetargową w negocjacjach z RDOŚ.

Niedzielne głosowanie ma też dać szansę na wypowiedzenie się zwolennikom trasy nie tylko z Zaodrza, ale także z innych dzielnic, którzy prowadzą własną akcję informacyjną na temat drogi przez Pasiekę.
W niedzielę opolanie będą mogli zdecydować, czy chcą budowy trasy średnicowej, czy obwodnicy południowej. Ratusz ma dla opolan trzy pytania. Urzędnicy odpowiadający za konsultacje w sprawie nowej przeprawy przez Odrę przedstawili pytania, na które mamy odpowiedzieć 25 października. Pierwsze brzmi: „Czy uważa Pan/Pani, że miasto powinno wybudować nowy most przez Odrę, który będzie częścią trasy średnicowej, łączącej Zaodrze z Centrum?”. Drugie pytanie jest podobnie sformułowane, ale dotyczy planowanej obwodnicy łączącej południową część miasta z obwodnicą północną przy rondzie na ul. Strzeleckiej. Odpowiadając na trzecie pytanie, opolanie będą mogli zasugerować władzom, którą inwestycję wykonać najpierw.

Głosować można też w internecie. Na stronie www.opole.pl 25 października o godzinie 7 pojawi się aplikacja do głosowania online. Będzie aktywna do 21. Rejestracja odbywa się za pomocą zestawu danych: imię i nazwisko, numer PESEL i adres e-mail, pod który odsyłany jest link aktywacyjny (uwaga: czasem może wylądować w tzw. spamie). Głosować mogą osoby od 18. roku życia, zameldowane w Opolu na pobyt stały lub czasowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska