W tym pałacu na Opolszczyźnie mieszkał hrabia. Zasłynął jako budowniczy, ale jego ród otacza też ciemna legenda

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Opuszczony pałac hrabiego von Bethusy-Huca pod Kluczborkiem.
Opuszczony pałac hrabiego von Bethusy-Huca pod Kluczborkiem. Mirosław Dragon
Miłośnicy zwiedzania opuszczonych miejsc mówią, że po wejściu do tego pałacu słyszeli często dźwięki fortepianu. Kiedy wchodzili do salonu na piętrze, widzieli stojący tam fortepian i cień znikający za drzwiami z łuszczącą się futryną.

Okazały pałac znajduje się na wsi koło Kluczborka. Rozległy pałac z ogromnymi salami i przepastnymi piwnicami, do tego duże oficyny po bokach i park pałacowy rozciągający się wokół.

Przed wjazdem na ceglanym murze przywieszono tablicę ostrzegawczą. Napis na żółtej tablicy ostrzega: „Wejście na teren pałacu na własną odpowiedzialność!".

Miłośnicy zwiedzania opuszczonych miejsc mówią, że po wejściu do tego pałacu słyszeli często dźwięki fortepianu. Kiedy wchodzili do salonu na piętrze, aby zobaczyć, kto tam gra, widzieli stojący tam fortepian i cień znikający za drzwiami z łuszczącą się futryną.

Opuszczony pałac hrabiego koło Kluczborka - otacza go ciemna legenda

Rzeczywiście, na piętrze stoi fortepian z otwartą klapą. To instrument z wiedeńskiej pracowni Roberta Waldhäusla z 1882 roku. To właśnie wtedy pałac pod Kluczborkiem przeżywał chwile świetności. Aż kipiał od bogactwa i blichtru.

Jego właścicielem był hrabia Eduard von Bethusy-Huc, właściciel majątku ziemskiego, a także budowniczy linii kolejowej Kluczbork - Olesno. Swojego syna Eugena ożenił z hrabianką Valeską von Reiswitz, pochodzącą również z bardzo bogatego rodu właścicieli ziemskich, a do tego fantastycznie utalentowaną pisarką, której książki czytano w całych Niemczech. Żoną hrabiego Eduarda była również wysoko urodzona Emmy von Ohlen und Adlerscron. Rodzina hrabiów miała w sumie sześcioro dzieci.

Hrabia Eduard von Bethusy-Huc zbudował nie tylko linię kolejową Kluczbork - Olesno (do dzisiaj jest to jedna z głównym linii, jeżdżą nią także pociągi Intercity), ale gimnazjum w Kluczborku. Został za to uhonorowany tytułem honorowego obywatela miasta.

Ciemna legenda hrabiego von Bethusy-Huca. Kto zlecił zamordowanie księdza Marxa?

Ale ten wspaniały i arcybogaty ród otacza także ciemna legenda. Kiedy hrabiego Eduarda już nie było na świecie (zmarł w 1893 roku), w 1921 roku w sąsiednim Starym Oleśnie zamordowano księdza Franciszka Marxa.

Badacz jego życia i autor książki biograficznej ks. Paweł Stanoszek twierdzi, że w śmierć księdza Marxa zamieszany był hrabia von Bethusy-Huc. Zdaniem księdza Stanoszka, o tragicznej śmierci Franciszka Marxa przesądziło to, że publicznie krytykował lokalnych właścicieli majątków ziemskich, którzy wyzyskiwali miejscową ludność.

W swojej książce ks. Paweł Stanoszek wprost pisze, że niemieckich bojówkarzy do zbrodni podżegali miejscowi obszarnicy: baron Mortimer von Lieres und Wilkau ze Starego Olesna, hrabia Bethusy-Huc z Bąkowa i kapitan Georg Kisch z Lasowic Małych.

Ksiądz Marx został wywleczony z plebanii, skatowany i zastrzelony. Jego ciało oprawcy spalili w wielkim piecu w gazowni w Kluczborku.

Dzisiaj od tamtych wydarzeń minęło już ponad sto lat. Pałac hrabiego bon Bethusy-Huca stoi opustoszały i ponury, jakby skrywał jakąś tajemnicę. Być może to tajemnica tragicznej śmierci księdza Marxa, który wstawiał się za wyzyskiwanymi mieszkańcami wioski.

Opuszczona i mroczna willa pod Kluczborkiem

Kiedyś była to okazała willa bogatych ludzi. Dzisiaj opuszcz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Migracja i przemoc: Szwecja w kryzysie integracyjnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska